Wielki mit Austrii – rozmowa z Martinem Pollackiem Wielki mit Austrii – rozmowa z Martinem Pollackiem
i
Martin Pollack, zdjęcie: Bwag/ Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)
Przemyślenia

Wielki mit Austrii – rozmowa z Martinem Pollackiem

Łukasz Saturczak
Czyta się 12 minut

Twórczość Martina Pollacka (ur. 1944) dojrzewała, podobnie jak u wielu innych austriackich artystów, wraz z odkrywaniem ciemnej historii kraju. Rozliczanie narodowych mitów sprawiło, że książki autora Ojcobójcy stanowią równie mocną krytykę austriackiego społeczeństwa jak dzieła Thomasa Bernharda, Elfriede Jelinek, Ulricha Seidla czy Michaela Haneke.

Pisarz urodził się w rodzinie jawnie wspierającej nazizm (syn zbrodniarza wojennego Gerharda Basta). Nazwisko zawdzięcza ojczymowi Hansowi Pollackowi – malarzowi i grafikowi. Zanim został pisarzem, studiował slawistykę (m.in. w Warszawie), podjął pracę jako dziennikarz oraz korespondent. W tym czasie napisał swoją pierwszą książkę Po Galicji. O chasydach, Hucułach, Polakach i Rusinach. Imaginacyjna podróż po Galicji Wschodniej i Bukowinie, czyli wyprawa w świat, którego nie ma (1984). Ten swoisty przewodnik po peryferiach byłego cesarstwa Austro-Węgier tworzył zza biurka, ponieważ nie został wpuszczony do komunistycznej Polski.

Pisarski przełom nastąpił, gdy na początku XXI w. Martin Pollack wydał dwa historyczne reportaże Ojcobójca (2002) i Śmierć w bunkrze (2004). W pierwszym opisywał zagadkowy wypadek w austriackich górach z 1928 r., w którym zginął Morduch Halsmann, a świadkiem śmierci (jak również oskarżonym) był syn rosyjskiego Żyda, przyszły fotograf Filip Halsmann (był to przyczynek do opisania, jak rodził się austriacki antysemityzm). W drugim rozlicza nazistowską historią rodziny; szczególnie ojca – zbrodniarza wojennego, którego zamordowano w 1947 r.

Kolejne dzieła – Dlaczego rozstrzelano Stanisławów (2008), Cesarz Ameryki (2010), Skażone krajobrazy (2014) czy Topografa pamięci (2016) – umocniły pozycję pisarza jako jednego

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wyssane z mlekiem matki Wyssane z mlekiem matki
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Wiedza i niewiedza

Wyssane z mlekiem matki

Łukasz Modelski

Czy filozofię wychowania Jeana-Jacques’a Rousseau warto brać na serio? Odpowiedź jest krótka i prosta: to zależy.

„Oto wychowanie u Spartan: zamiast siedzieć nad książką, uczyli się, jak ukraść dla siebie jedzenie” – entuzjazmował się Jean-Jacques Rousseau na początku Emila, pięciotomowego traktatu o wychowaniu z 1762 r. W ten sposób filozof postulował przede wszystkim usunięcie książek z systemu edukacji („czytanie jest plagą dzieciństwa”), a przy okazji poruszał kwestię związków między wychowaniem i jedzeniem.

Czytaj dalej