Nie istnieją badania, które by zdecydowanie wykazywały, w jaki sposób Internet nas zmienił czy zmienia. Trochę dlatego, że nie da się odseparować Internetu od tysiąca rzeczy, które także się zmieniają i na nas wpływają. Ale na pewno jest coś, co bardzo zmieniło naszą codzienność – smartfon. To niewielkie pudełeczko ukradło ludziom wyobraźnię – mówi Dariuszowi Kuźmie Piotr Stasik, reżyser filmu dokumentalnego 21 x Nowy Jork.
Dariusz Kuźma: Dlaczego na miejsce obserwacji współczesnego człowieka wybrałeś nowojorskie metro, a nie, na przykład, kultowy Central Park czy symboliczny Times Square?
Piotr Stasik: Z jednej strony na peronach przewija się cały przekrój społeczny tego miasta – jeżdżą nim i bankierzy, i bezdomni poeci, z drugiej jest to miejsce, gdzie przez moment wszyscy się zatrzymują i można wtedy dokładnie przyjrzeć się ich twarzom. W nowojorskim metrze przypomniała mi się licealna zabawa, w której z kolegami stawaliśmy na ulicy i próbowaliśmy zgadnąć zawód człowieka, patrząc tylko na jego twarz. Decydując się na metro i Nowy Jork, miałem jednak poczucie, jakbym przystępował do filmowego samobójstwa – to jest miasto pokazane w tylu filmach… Co można nowego powiedzieć? Jak nie wpaść w jakiś schemat?
Gdzie zatem pomysł na film, który nie powtarzałby tego, co dziesiątki innych?
To miała być zupełnie inna opowieść. Chciałem opowiedzieć o wolności. O tym, czego – jak uważam – brakuje Polakom. O poszukiwaniu siebie, dochodzeniu do prawdy, o tym, jak żyć, nie bojąc się odchodzić od stereotypów w myśleniu. Oczywiście zewnętrznym przejawem tej wolności jest strój i sposób zachowania – i to uderza najbardziej przy pierwszej