Wszystko dla wszystkich i dla wszystkiego Wszystko dla wszystkich i dla wszystkiego
i
Vincent van Gogh, „Oleandry i książki”, 1888, źródło: Wikiart (domena publiczna)
Przemyślenia

Wszystko dla wszystkich i dla wszystkiego

Irving Stone, Wydawnictwo Blaga, 2023
Tomasz Wiśniewski
Czyta się 1 minutę

Najnowsza książka Stone’a to fascynująca i wyśmienicie napisana biografia Fernanda Guevary, peruwiańskiego myśliciela i działacza, którego los z pewnością warto przybliżyć polskim czytelniczkom i czytelnikom.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Nazwisko Guevara może części z nich niewiele mówić, dlatego na zachętę pozwolę sobie streścić tutaj kilka wątków z jego niezwykłego żywota (zbyteczne chwalić pióro i rzemiosło Stone’a, dobrze znane w kraju). Fernando urodził się w Cuzco i tam spędził dzieciństwo. Jego młodzieńcze lata przepełnione były głęboką zadumą. Podczas studiów stał się miłośnikiem pism Kropotkina i wielkim krytykiem własności prywatnej. Inspirował go świat zwierząt. Twierdził, że pojęcie włas­ności nie ma w naturze odpowiednika. Przekonywał, że nic z tego, co istnieje, nie należy ani do niego, ani do kogokolwiek. Pewnego razu, gdy wygłosił swoje poglądy podczas spotkania zorganizowanego przy granicy z Ekwadorem, miejscowa ludność doszła do wniosku, że – konsekwentnie – ciało Peruwiańczyka również nie należy do niego. Myśliciel zgodził się z tym poglądem. Głodne zwierzęta, począwszy od młodych, osieroconych jaguarów po stare i schorowane nibylisy andyjskie, Guevara karmił fragmentami swoich członków. Gdy umierał, tak hojnie dzieląc się z innymi stworzeniami tym, co my mielibyśmy ochotę nazwać nim samym, śmiał się w głos, bo odchodził szczęśliwy i spełniony.

Czytaj również:

Olej olej Olej olej
i
zdjęcie: Zachary Theodore/Unsplash
Ziemia

Olej olej

Paulina Wilk

Ciemna, gęsta maź nazywana olejem skalnym znana była od starożytności, ale dopiero 170 lat temu pokazała, co potrafi. Zadebiutowała jako nafta do lamp oświetlających salę operacyjną we lwowskim szpitalu. Wkrótce rozpaliła serca oraz umysły przedsiębiorców, napędziła silniki globalnych przemysłów i wielkie bogactwo. Związek ludzkości z ropą to historia uzależnienia i bycia na haju. Czy się z niego otrząśniemy?

Informacje są sprzeczne. Trudno z nich wnioskować, czy jej epoka niedługo się skończy, czy dopiero wchodzi na najwyższe obroty. A może jedno i drugie? Jedno jest pewne: ropa naftowa wciąż pozostaje w centrum wydarzeń.

Czytaj dalej