Z czyśćca homoseksualistów Z czyśćca homoseksualistów
Przemyślenia

Z czyśćca homoseksualistów

Paulina Małochleb
Czyta się 12 minut

Publikacja kilku historycznych książek poświęconych kondycji homoseksualistów powinna nam uświadomić, że ich los kompletnie jest nam dzisiaj nieznany oraz że historia homoseksualistów w XX wieku przebiegała inaczej niż reszty społeczeństwa europejskiego. Wojenne opowieści zawarte w Mężczyznach z różowym trójkątem Hegera i Cholernie mocnej miłości van Dijka czy komunistyczne realia w Foucaulcie w Warszawie Ryzińskiego to właśnie relacje z wydarzeń połowy XX wieku: nazistowskich obozów pracy i więzień, z PRL-owskiego zderzenia totalitaryzmu z homoseksualizmem. Wszystkie one opowiadają o odmienności losu homoseksualistów, ale także o prawnych nadużyciach, przemocy zinstytucjonalizowanej i stosowanej jeszcze w latach 80.

Ciało i płeć więźnia

Heger opowiada o życiu homoseksualisty w obozie koncentracyjnym, o wszechobecnej przemocy stosowanej wobec więźniów z różowym trójkątem zarówno przez strażników, jak i przez innych osadzonych. Na jaw wychodzi tutaj również hipokryzja więźniów i strażników: skazani na życie w odosobnieniu mężczyźni zwracają się ku praktykom homoseksualnym: i to nie tylko więźniowie kryminalni, sprawujący prawdziwą władzę w obozie, lecz także wypomadowani strażnicy o aryjskiej urodzie. Bohater szydzi z ich zakłamania, przekonania, że homoseksualizm zastępczy

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czy wszyscy żyją w czasie? Czy wszyscy żyją w czasie?
i
„Zegarmistrz”, Jefferson David Chalfant, 1899 r.,/ WikiArt (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Czy wszyscy żyją w czasie?

Tomasz Wiśniewski

Może się „dłużyć” albo „szybko biegnąć”. Mimo że dzisiejszy świat zdominowało mechaniczne rozumienie czasu, subiektywnie jest on różnie doświadczany. Pierwsze zegary mechaniczne zaczynają rozpowszechniać się w Europie pod koniec średniowiecza, a czas, który wyznaczają, nie jest czymś naturalnym dla człowieka.

Dzieci pochodzące ze społeczności australijskich Aborygenów po zapoznaniu się z działaniem współczesnych zegarów wciąż nie potrafiły określać czasu na podstawie jego wskazówek. Badane dzieci wykazywały te same kompetencje intelektualne co ich zachodni rówieśnicy – dowodziło to, że posługiwanie się zegarem wcale nie przychodzi ludziom tak łatwo. Czas zegarowy nie pokrywa się z żadnymi zjawiskami obecnymi w przyrodzie – jest zupełnie abstrakcyjny.

Czytaj dalej