Zmieścimy się wszyscy
i
Przestrzeń wystawy aukcji sztuki "Refugees Welcome 2022" w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (8.04-15.05.2022). Fot. Marta Ejsmont. (materiały prasowe)
Przemyślenia

Zmieścimy się wszyscy

Czyli wystawa „Refugees Welcome”, jakiej jeszcze nie było
Stach Szabłowski
Czyta się 7 minut

W Muzeum nad Wisłą trwa wystawa Refugees Welcome. Już 15 maja zakończy ją wielka licytacja dzieł sztuki, z której zysk przeznaczony zostanie na rzecz uchodźczyń i uchodźców. Wystarczającym powodem zorganizowania wystawy jest słuszny cel. Zanim jednak zostanie osiągnięty, ten przedaukcyjny pokaz warto nie tylko moralnie docenić, lecz także zobaczyć.

Prace na pomoc dla uchodźców przekazało 80 artystek i artystów. Są wśród nich zarówno uznane gwiazdy, jak i nowe gorące nazwiska ze sceny sztuki. Polski dream team wspomagają twórcy z zagranicy. Akcja „Refugees Welcome” narodziła się w Niemczech przed ośmiu laty, w przededniu kryzysu imigracyjnego, który w 2015 r. wstrząsnął Europą. Wkrótce inicjatywa pojawiła się również w Polsce; od 2016 r. działa jako program Fundacji Ocalenie, doświadczonego NGO, od dwóch dekad zajmującego pomaganiem uchodźcom.

„Idea inicjatywy »Refugees Welcome« jest bardzo prosta: to platforma internetowa, która łączy uchodźców z lokalnymi mieszkańcami, którzy chcą wynająć im pokój. W ten sposób pomaga uchodźcom znaleźć dach nad głową, równocześnie otwierając drogę do integracji, wzajemnego poznawania się i przełamywania stereotypów” – czytamy na stronie Fundacji Ocalenie. Działania prowadzone w ramach „Refugees Welcome” wspomagane są przez inny program

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Okruchy wspomnień
i
Widok wystawy "Zabij to…", Mariusz Wilczyński, Zachęta, fot. Jakub Celej
Przemyślenia

Okruchy wspomnień

Stach Szabłowski

O Mariuszu Wilczyńskim można powiedzieć, że jest artystą totalnym. Najpierw nakręcił obsypany nagrodami film, potem przygotował nawiązującą do niego wystawę, z równym sukcesem. Ale czy to dziś – w obliczu wojny – ma jakieś znaczenie? A może ma i to wbrew pozorom większe niż wcześniej?

Wystawa Zabij to… jest postscriptum do elegii.

Czytaj dalej