Piotr Krawczyk

drugi sekretarz redakcji

Do jego głównych zadań należy zawieranie umów z autorami i dzięki temu – wynagradzanie ich za ciężką pracę. Jest to zajęcie pełne poezji i romantyzmu, przedmiot tęsknych westchnień niejednego twórcy, ale i pożyteczne, bo motywowanie autorów do zmagań z pułapkami własnej kreatywności prowadzi w efekcie do narodzin kolejnej edycji „Przekroju”.
Delektując się swą redakcyjną rolą, nie traci z pamięci tego, kim był, jest i bywa. To krakowianin, który pokochał Warszawę, domator kochający żonę, córki i zwierzęta, flecista jazzowy, wykonawca rozmaitych prac ręcznych, menedżer, pisarz. Pracował m.in. jako: motorniczy tramwajowy, naukowiec orientalista (w 1985 r. ukończył iranistykę na UJ), badacz tradycyjnej broni afgańskiej i instrumentów muzycznych Azji Centralnej (Muzeum Azji i Pacyfiku), jazzman, budowniczy i kierownik campingu „Castor” na Mazurach, nagłaśniacz kościołów w dekanatach Polski południowej, dyrektor szeregu placówek – od pierwszego w Polsce EMPiK-u Megastore przez DT Wars i Sawa (Galeria Centrum) czy kompleks trzech hoteli w centrum Warszawy aż po hotel w Samarkandzie (Uzbekistan). Jest autorem wydanej powieści Plamka światła oraz niewydanej (jeszcze?) Dziewiętnaście tygodni, a nieustająco i dozgonnie – miłośnikiem jazzu oraz muzyki Wschodu (w śp. JazzRadio prowadził magazyn muzyczny Bukowina, 2008 r.).
Od dziecka cierpiąc na zespół wszechstronności, nie traci nadziei, że jako nestorowi tu właśnie, w redakcji „Przekroju”, dane mu będzie wreszcie osiągnąć błogosławione trwanie w nirwanie.