Małpa na haju Małpa na haju
i
Lithographs from M. E. Descourtilz’s Atlas des Champignons (1827) domena publiczna via Public Domain Review
Wiedza i niewiedza

Małpa na haju

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 14 minut

Był etnobotanikiem i kultowym pisarzem kontrkultury. Badał znaczenie doświadczenia psychodelicznego w kulturze i twierdził, że substancje halucynogenne miały istotny wpływ na naszą ewolucję. Jak dziś rezonują idee głoszone przez Terence’a McKennę?

Terence McKenna (1946–2000) już jako nastolatek zapoznał się z psychologią Carla Gustava Junga i pismami mykologa Roberta Gordona Wassona poświęconymi „magicznym” grzybom. Zanim skończył 30 lat, miał za sobą wiele podróży po krajach Azji, w których studiował wizjonerskie i mistyczne tradycje, szczególną uwagę poświęcając różnym odmianom szamanizmu.

Był nie tylko intelektualistą zainteresowanym historią i wpływem psychodelików na świadomość, ale także doświadczonym psychonautą. W Nepalu brał udział w ceremoniach, podczas których zażywał otoczony mroczną sławą bieluń – roślinę, której przypisuje się działanie wyjątkowo dezorientujące, deliryczne i psychotyczne. W latach 70. XX w. razem z bratem Dennisem przebywał w Amazonii, gdzie doszło do spektakularnej przygody psychodelicznej, opisanej w książce Prawdziwe halucynacje, która stała się legendarna w środowisku kontrkultury (bracia spożywali tak duże ilości grzybów, że balansowali na granicy szaleństwa, wierząc, że „rozszczepiają czasoprzestrzeń” czy manipulują swoim DNA). Do dziś użytkownicy grzybów psylocybinowych posługują się terminologią stworzoną przez McKennę, jak choćby wyrażeniem heroic dose określającym dawkę, która zapewnia potężne doświadczenie rozpadu osobowej tożsamości.

McKennie zarzucano brak akademickiej specjalizacji oraz zbyt śmiałe wypowiadanie się na tematy z rozmaitych dziedzin nauki (choć jego brat, z którym współpracował, jest dziś cenionym etnobotanikiem). Istotnie, w jego książkach możemy znaleźć swobodne i zaskakujące rozważania, np. wtedy, gdy za wzór komunikacji człowieka przyszłości stawia ośmiornicę – znającą, jego zdaniem, telepatię; sam język i zachowanie ośmiornic zestawia zaś ze starożytną gnozą.

Jednym z najsłynniejszych pomysłów Amerykanina jest hipoteza dotycząca wpływu psychodelików na ewolucję ludzkiej świadomości i kultury. Z nazwiskiem McKenny kojarzy się głośną teorię „małpy na haju”

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Subtelne zestrojenie Subtelne zestrojenie
i
Ellen Harding Baker's “Solar System” Quilt (1876–ca. 1883), domena publiczna via Public Domain Review
Kosmos

Subtelne zestrojenie

Tomasz Wiśniewski

Czy to możliwe, że tak piękny i uporządkowany Wszechświat powstał przez zupełny przypadek? Wystarczyłyby przecież nieco inne warunki fizyczne, a życie w ogóle nie mogłoby się narodzić. Czy na tej podstawie można wnioskować o istnieniu jakiegoś Projektanta? Oto jak w drugiej połowie XX w. odżył klasyczny spór filozoficzny.

W latach 70. XX w. w sporze o istnienie Boga pojawił się argument z pogranicza filozofii oraz fizyki teoretycznej, znany jako teoria subtelnego zestrojenia (ang. fine-tuning argument). Idea jest taka: Wszechświat ma idealne własności, by mogło w nim powstać życie. Istnieją pewne stałe fizyczne, np. prędkość światła, siła grawitacji, silne i słabe oddziaływanie jądrowe czy stała Plancka, i wystarczyłyby bardzo drobne odchylenia w każdej z nich, a świat nie mógłby zaistnieć w obecnej postaci. Brytyjski astronom Martin Rees w pracy Tylko sześć liczb wymienia sześć innych dopasowanych stałych kosmicznych, bez których nie powstałyby galaktyki wraz z gwiazdami, planetami oraz innymi ciałami niebieskimi.

Czytaj dalej