 
                Jogowe nazwy
Współtwórca kreskówek Hanna-Barbera, William Hanna, był zapalonym joginem, chciał więc jedną ze swoich postaci nazwać na cześć tej hinduskiej metody pracy z ciałem. Jednak drugi z twórców, Joseph Barbera, prywatnie przeciwnik jogi i zwolennik szwajcarskich ćwiczeń siłowych, bardzo przeciw temu pomysłowi protestował. Hanna proponował kolejno: Yoginstonów, Toma i Yogę, Psa Yogleberry’ego i Yogi-Doo, a nieustępliwy Barbera te propozycje odrzucał. Uparty rysownik zgodził się dopiero na propozycję, by na cześć jogi nazwać pewnego misia. Tak narodził się Miś Yogi.
•
Znane hiphopowe zawołanie „yo!” to w istocie
 
         
         
   
            
                             
            
                    
                     
     
            
                             
            
                            