Bouldering buduje
i
CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek
Pogoda ducha

Bouldering buduje

Wojtek Antonów
Czyta się 5 minut

W miniony weekend (24-25 marca) w dawnej fabryce serów przy ul. Hożej 51 w Warszawie, zawodnicy z 11 państw (zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy) wzięli udział w zawodach boulderowych CRUX OPEN (nazwa pochodzi od cenionej warszawskiej ścianki wspinaczkowej CRUX, mieszczącej się właśnie przy Hożej). Na listy startowe zapisało się rekordowe 512 osób. 

Czym właściwie jest bouldering? To jedna z dyscyplin wspinaczki, polegająca na pokonywaniu niewielkich głazów i skał bez zabezpieczeń. Wspinacza asekurują tylko towarzysze i przenośny materac. W tej formie wspinaczki nie chodzi o to jak wysoko lub jak długo będziemy się wspinać, oceniana jest za to trudność i złożoność pokonywanego odcinka. Bouldering na wysokim poziomie wymaga od wspinacza ogromnego wysiłku fizycznego, intelektualnego i psychiczny – trasy składają się często z niewielkich, trudno dostępnych chwytów oraz stopni, należy więc na bieżąco analizować każdy ruch i umieć mądrze ocenić własne możliwości.

CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek
CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek

W ostatnich latach sportowa wspinaczka przeszła metamorfozę. Kojarzona z aktywnością ekstremalną i ze specyficzną, hermetyczną kliką dzięki budowie kilku świetnie zaprojektowanych punktów w Polsce (np. Makak w Warszawie, Zatoka Sportu w Łodzi czy 19-metrowa ściana w hotelu Arłamów w Bieszczadach),  przeobraziła się w ciekawy (i bezpieczny!) sposób na ruch, sport i wspólne spędzanie czasu.

Powstające jako alternatywa dla nie zawsze dostępnych skał ścianki również zmieniły swój profil. Dawniej nastawione na intensywny trening dla garstki sportowców teraz obsługują rzeszę zafascynowanych tym sportem amatorów i zawodników. I jak to w sporcie bywa, poza treningiem pojawiają się rywalizacja, ale i kontakty towarzyskie, albo przynajmniej – życzliwe wsparcie. Środowisko wspinaczy otworzyło się na zawody nie tylko profesjonalne, a punkty wspinaczkowe są głównymi organizatorami zawodów, także boulderowych.

Informacja

Z ostatniej chwili! To przedostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek
CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek

Formuła zawodów CRUX OPEN przewidywała podział na 2 kategorie: amatorską RECRUIT i zawodniczą PRO. Każdy zawodnik, niezależnie od kategorii musiał zmierzyć się z 30 różnymi boulderami, czyli wytyczonymi trasami na ściankach. Tzw. problemy, czyli trasy boulderowe, zostały tak nakręcone, aby każdy kto chociaż odrobinę wcześniej miał do czynienia z boulderingiem znalazł coś dla siebie.

Amatorzy w kategorii RECRUIT mogli powalczyć o udział w rundzie finałowej. W tej części pięć kobiet i pięciu mężczyzn stanęło na mecie trasy i tym razem pokonać wyznaczoną trasę jak najszybciej. Każdy dysponował trzema próbami, była więc szansa na wyśrubowanie wyniku do granic swoich możliwości. Najszybsza się Ryszka Karolina, wśród mężczyzn zaś zwyciężył Ruslan Yanko rodem z Ukrainy.

CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek
CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek

W kategorii PRO, gdzie do rywalizacji stanęli zawodnicy, profesjonaliści, często reprezentanci kadr narodowych, rywalizacja była zacięta. Pierwszy etap stanowiły eliminacje. Podobnie jak w niższej kategorii, profesjonaliści do pokonania mieli 30 problemów. Komplet, czyli wszystkie topy osiągnęło dwóch panów: Mickael Mawem i Kipras Balutrunas, reprezentanci Francji i Litwy. Żadna z zawodniczek nie osiągnęła takiego wyniku, choć trzy z nich (Katarzyna Ekwińska, Daria Brylova i Karina Mirosław) były tego bliskie. Eliminacje wyłoniły po dwudziestce półfinalistek i pófinalistów. Runda półfinałowa nie była już tak towarzyska jak eliminacje – na tym etapie podpowiedzi od kolegów już się skończyły. Do pokonania przygotowano 3 bouldery, a każdy należało pokonać w 5 minut.

CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek
CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek

W finale spotkało się sześć najlepszych zawodniczek i zawodników. Zawody boulderingowe organizowane są dla widzów, animuje je zatem gra świateł, żywiołowy komentarz, a problemy wymagają nie tylko wspinaczkowej, ale i cyrkowo-gimnastycznej sprawności. Runda finałowa zatem nie raz wprawiła publikę w zachwyt i niedowierzanie. Było to wydarzenie pełne zwrotów akcji, widowiskowych topów i jeszcze bardziej niewiarygodnych lotów i odpadnięć. Jednej z zawodniczek, Kasi Ekwińskiej zabrakło tylko 3 sekund by ukończyć jeden z trzech problemów i w efekcie zająć wyższe miejsce. Wśród panów prym wiódł reprezentant Francji Mickael Mawem i na ostatnim boulderze wprawił wręcz w osłupienie nie tylko widzów i organizatorów, ale również swoich konkurentów.

Całe zawody były niezwykłym pokazem siły, sprawności i odwagi i na długo pozostaną w pamięci widzów i zawodników. Niezależnie od stażu czy poziomu wspinaczkowego, każde takie wydarzenie stanowi idealną okazję, by pierwszy raz wziąć udział w zawodach i powspinać się w świetnej atmosferze.

CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek
CRUX OPEN 2018 – fot. Szymon Aksienionek

Jeśli któregoś z Czytelników udało nam się zachęcić do udziału – lub przynajmniej do spróbowania swoich sił w wspinaczce sportowej – jesienią CRUX współorganizuje Warszawską Ligę Boulderową zawody wyłącznie dla amatorów. To się świetna okazja, by się sprawdzić, lub przynajmniej podpatrzyć, jak robią to inni.

Finały PRO Kobiet wyniki:

       •     BRYLOWA DARIA 3 topy w 6 próbach, 3 bonusy w 4 próbach

       •     MIROSŁAW KARINA 2 topy w 8 próbach, 2 bonusy w 5 próbach

       •     EKWIŃSKA KATARZYNA 2 topy w 9 próbach, 2 bonusy w 9 próbach

       •     RUDZIŃSKA GOSIA 1 top w 4 próbach, 3 bonusy w 11 próbach

       •     RAK VOLHA 1 top w 2 próbach, 1 bonus w 1 próbie

       •     SZKARULA JADWIGA 0 topów, 2 bonusy w 9 próbach

 

Finał PRO Mężczyzn wyniki:

       •     MAWEM MICKAEL 2 topy w 2 próbach, 3 bonusy w 3 próbach

       •     BALUTRUNAS KIPRAS 1 top w 3 próbach, 3 bonusy w 8 próbach

       •     RUGENS ROLANDS 1 top w 4 próbach, 3 bonusy w 5 próbach

       •     ŁODZIŃSKI SZYMON 1 top w 7 próbach, 2 bonusy w 3 próbach

       •     FERENC KAMIL 0 topów, 3 bonusy w 7 próbach

       •     MADEJ STEFAN 0 topów, 3 bonusy w 9 próbach

 

Czytaj również:

Bogini jogi
i
Indra Devi i jej uczennica podczas ćwiczeń w Indra Devi Yoga Studio w Hollywood, około 1952 r.; zdjęcie: Earl Leaf/Michael Ochs Archives/Getty Images
Wiedza i niewiedza

Bogini jogi

Piotr Żelazny

Przeżyła cały XX wiek – rewolucję bolszewicką, obie wojny światowe, narodziny nazizmu i ruchów niepodległościowych, a nawet upadek mesjasza. Była imigrantką, aktorką, tańczyła w kabaretach, grała w Bollywoodzie, zyskała nawet uznanie w Hollywood. Jednak przede wszystkim dała światu zachodniemu jogę.

Trudno powiedzieć, kto był najsłynniejszym uczniem Indry Devi. Jedni twierdzą, że to Greta Garbo zapewniła jej sławę, drudzy wskazują, że kluczowa była Gloria Swanson, która pozwoliła się sfotografować w studiu jogi Devi, tuż po premierze Bulwaru Zachodzącego Słońca, kiedy to aktorką zachwycał się cały kraj. Wiadomo, że jogę praktykowała też Marilyn Monroe – istnieje nawet zdjęcie, na którym jakoby ćwiczyła z Devi. W rzeczywistości tamta fotografia przedstawiała inną hol­lywoodzką blondynkę, Evę Gabor. Mimo to utarło się, że Monroe również była uczennicą pierwszej joginki Hollywood. I z pewnością Indrze taka pogłoska nie zaszkodziła.

Czytaj dalej