Testosteron to nie władca wydający rozkazy, ale jeden z wielu uczestników w procesie podejmowania decyzji. Jego poziom rośnie i spada w zależności od potrzeby, okazji i roli społecznej – pisze Cordelia Fine w głośnej książce Testosterone Rex.
Testosteron często postrzegany jest jako „męski” hormon, gdyż rzekomo tylko mężczyźni mają go na tyle dużo, by mógł odgrywać istotną rolę w procesach psychologicznych. Czy słyszeliście kiedykolwiek, żeby ktoś mówił lekceważąco: „Wszystko przez testosteron” w odniesieniu do kobiety? Zapewne nigdy – chyba że chodziło o kobietę z brodą. Utożsamianie testosteronu z męskością staje się tym bardziej powszechne, że naukowcy poświęcają znacznie więcej uwagi mężczyznom niż kobietom. Sari van Anders stawia jednak trafne pytanie: „Jak działa testosteron występujący naturalnie w organizmach kobiet?” i wskazuje, że mówienie o wysokim lub niskim poziomie testosteronu nie musi odnosić się do jednego absolutnego standardu. Warto raczej wyznaczyć osobne normy dla kobiet i osobne dla mężczyzn lub na przykład powiedzieć, że poziom hormonu u danej osoby jest wysoki w porównaniu z wynikiem sprzed minuty, godziny, miesiąca albo trzech lat. Odkryto niedawno, że wśród elity sportowców jeden na sześciu mężczyzn ma testosteron poniżej normy. Przebadano ich kilka godzin po tym, jak wzięli udział w ważnych krajowych lub międzynarodowych zawodach, nie powinniśmy zatem przyjmować, że sportsmeni z niskim testosteronem (w niektórych przypadkach niższym niż średnia dla kobiet uprawiających sport zawodowo) cechują się ograniczoną skłonnością do rywalizacji.
Po pierwsze: pozycja społeczna
Z koncepcją „testosteron rex” kłóci się też przyjęta powszechnie zasada endokrynologii behawioralnej mówiąca, że hormony nie powodują określonego zachowania, a jedynie uprawdopodobniają pewne reakcje. Elizabeth Adkins-Regan tłumaczy:
„Hormony to tylko jeden z czynników wpływających na decyzje układu nerwowego. Niekiedy zmieniają próg działania innych impulsów (np. próg reakcji na bodźce pochodzące od drugiego zwierzęcia), lecz z reguły nie są jedyną siłą determinującą”.
Słowem, testosteron to nie władca wydający rozkazy, ale jeden z wielu uczestników procesu podejmowania decyzji. Jeśli się zastanowić, brzmi to rozsądnie. Nawet w przypadku zwierząt, których życie