Jak święty Hieronim bronił wegetarianizmu
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Dobra strawa

Jak święty Hieronim bronił wegetarianizmu

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 3 minuty

Wegetarianizm traktuje się niekiedy jako nowinkę albo przejaw współczesnej fascynacji kulturą indyjską. W rzeczywistości dyskusja nad niejedzeniem mięsa trwa w kulturze Zachodu od starożytności.

Pitagoras i jego szkoła to zapewne najbardziej znani wyznawcy wegetarianizmu sprzed wieków. Jednak choć chętnie przyznajemy się do dziedzictwa greckiej kultury, ten jej aspekt bywa traktowany jako „pogańskie” kuriozum. W zachodniej religii oraz tradycji spożywanie mięsa nie jest niczym złym.

W rzeczywistości sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Pierwsi myśliciele i apologeci chrześcijaństwa również zastanawiali się nad dietą, która byłaby zgodna z ich religią. Pokazuje to mało znany przypadek jednego z największych świętych starożytności, Hieronima ze Strydonu. Ten Doktor Kościoła i autor Wulgaty (pierwszego przekładu Biblii na łacinę) stanowczo argumentował za niejedzeniem mięsa.

Święty Hieronim wyraził swoje poglądy w drugiej księdze utworu polemicznego Przeciw Jowinianowi. Jowinian był mnichem ‒ ostatecznie potępionym przez papieża ‒ który utrzymywał, że nie trzeba pościć i można spożywać, co się chce, pod warunkiem że odczuwa się przy tym wdzięczność wobec Boga. Hieronim gwałtownie sprzeciwił się takiemu stanowisku.

Informacja

Z ostatniej chwili! To trzecia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Wyjaśniał, że inaczej niż w przypadku Pitagorasa i Empedoklesa jego brak zgody na jedzenia mięsa nie wynika z wiary w wędrówkę dusz. Takie przekonanie, kpił teolog, oznaczałoby, iż ścięcie dębu czy jodły jest równoznaczne z morderstwem. Hieronim podkreślał w ten sposób swój dystans wobec „pogańskich” uzasadnień dla wegetarianizmu, a następnie po kolei rozbijał argumenty mnicha.

Jowinian, usprawiedliwiając jedzenie mięsa, przywoływał popularny do dziś pogląd, według którego Bóg stworzył świat na ludzki użytek. Koń powstał po to, aby ciągnąć wóz albo wozić jeźdźców. Krowa ‒ by dawać mleko, świnia czy kura – by je zjadano. I tak dalej.

Święty Hieronim uznawał podobną koncepcję za absurdalną. Dlaczego w takim razie Bóg stworzył lwa czy skorpiona, skoro człowiek nie ma z nich żadnego praktycznego pożytku? – pytał. Dlaczego stworzył żmije i robaki, skoro ich nie jemy? Zwierzęta nie powstały tylko dla człowieka, jego żołądka i zachcianek. Jeśli już szukać w ich istnieniu jakiejś korzyści dla nas, to rozsądniej ‒ zdaniem świętego ‒ dopatrywać się zastosowań medycznych: na przykład z jadu żmii można przyrządzić antidotum.

Ponadto św. Hieronim twierdził, że chrześcijanin powinien wybrać abstynencję seksualną, a także wstrzymać się od jedzenia mięsa. Zadawał pytanie: czy ktoś mógłby sobie w ogóle wyobrazić, by owoce i warzywa ludziom szkodziły? Jeśli stosuje się je podczas leczenia, to równie dobrze można je spożywać w ramach profilaktyki zdrowotnej. W ten sposób Hieronim wyrażał całkiem nowoczesne poglądy. Uważał, że mięso może być korzystne dla wojowników, sportowców czy marynarzy, jednak przeciętny człowiek go nie potrzebuje.

A na pewno nie potrzebuje ich chrześcijanin. Celem chrześcijaństwa nie jest tworzenie wojowników i sportowców ‒ stanowi go mądrość. Ewentualna nadwyżka sił, wynikająca ze spożywania mięsa, może wyznawcy tej religii wręcz zaszkodzić. Doktor Kościoła wspominał przypadki chorych, którym to właśnie dzięki wstrzemięźliwości udało się wyzdrowieć. Zapewniał też swoich czytelników, że nie muszą martwić się o myśliwych oraz ich rzemiosło ­­– znajdą sobie inne. Ostatecznie święty mówi wprost: mięso to pokarm dla tych, którzy chcą zaspokoić swoje żądze i są pogrążeni w brudnych pragnieniach.

Uzasadniając swój pogląd, Hieronim odwołuje się do Nowego Testamentu, przypominając fragment Listu do Rzymian (Rz, 14,21): „Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi”.

Pisma św. Hieronima nie zostały zapomniane. Tekst Przeciw Jowinianowi jest wciąż czytany i wydawany, również po polsku. Jednak z jakiegoś powodu dzisiejsi odbiorcy są bardziej zainteresowani argumentacją świętego za abstynencją seksualną niż za wegetarianizmem.

W pierwszej księdze Przeciw Jowinianowi Hieronim przedstawia ciekawą teorię, że nasi przodkowie przed potopem w ogóle nie jedli mięsa. Ta „trucizna” pojawiła się dopiero później ‒ w okresie dekadencji, w której pogrążyła się ludzkość. Wraz z ponownym nadejściem Chrystusa, gdy omega stanie się alfą, ludzie znowu przestaną jeść mięso.

ilustracja: Joanna Grochocka
ilustracja: Joanna Grochocka

Czytaj również:

Kości niezgody
i
Okładka „Sprzedam dinozaura. Paleontolodzy, kolekcjonerzy i przemyt skamielin”, Paige Williams, Wydawnictwo: Bo.wiem, 2022
Przemyślenia

Kości niezgody

Tomasz Wiśniewski

Skamieniałe szczątki zwierząt sprzed milionów lat fascynują nie tylko naukowców. Skamielina jak nic innego pozwala odczuć majestat czasu i pradawność życia; jest również bezcenna dla nauki.

Szanse, że nasze kości czy zęby zostaną spetryfikowane w ciągu milionów lat, nie są wielkie. Aby do tego doszło, musi zaistnieć skomplikowana i nieprzewidywalna konfiguracja zjawisk atmosferycznych, chemicznych czy tektonicznych. Szacuje się, że mniej niż 1% wszystkich zwierząt z przeszłości otrzymał to wyróżnienie.

Czytaj dalej