Nie ulega wątpliwości, że stronimy od trupów, jak i wszelkich obrazów cielesnego rozkładu. Jest to uzasadnione nie tylko przez nieprzyjemne wrażenia zmysłowe, ale również przez naszą kulturę, która na rozliczne sposoby wzmacnia w nas strach, wstręt i obrzydzenie przed takimi spotkaniami, klasyfikując je jako „nieczyste” i jako przedmiot tabu.
Historia religii zna jednak przypadki przekraczania tych granic. Najstarsze pisma buddyjskie wymieniają dwa główne kierunki praktyk mających pomóc w rozwoju duchowym mnichów i mniszek. Pierwszą z nich jest świadomość