
Sezonowo, lokalnie i prosto. Wystarczy, że wybierając produkty na obiad, zastosujemy się do tych trzech wytycznych, a będziemy mieli pewność, że nasz posiłek jest pełnowartościowy i ekologiczny. Nie będzie też nam groziła pokarmowa nuda, bo każda pora roku, również zima, ma swoje przysmaki.
Geoff Lawton – instruktor i konsultant permakultury – powiedział kiedyś: „Jesteś tym, co jesz… Ale jeżeli nie wiesz, skąd pochodzi to, co jesz, to czy wiesz, kim jesteś?”. Produkty, które spożywamy, i sposób, w jaki je uprawiamy oraz przetwarzamy, zanim trafią na nasze talerze – te dwa czynniki oddziałują nie tylko na nasze zdrowie, lecz także na otoczenie, w którym żyjemy. Na wyjałowienie gleb, wyczerpywanie się surowców czy postępujące zmiany klimatyczne. W tym właśnie kontekście nasze podejście do jedzenia definiuje nas jako jednostki i społeczeństwa.
Pomidory bez smaku
Zima to trudny czas. Jest chłodno, pochmurno, brakuje słońca, a kupowane w supermarketach pomidory są zupełnie pozbawione charakteru. Czy też macie dosyć warzyw i owoców, które smakują jak woda? Trzeba przyznać, że smak to w ogóle ciekawa kwestia. Natura wyposażyła nas w ten zmysł, abyśmy mogli nieświadomie analizować skład chemiczny spożywanego jedzenia, sięgać po pokarm, który nas odżywia i leczy, a unikać tego, co by nas zatruło. Wiele substancji smakowych obecnych w jedzeniu to pochodne kluczowych