Jak żyć? Powinniśmy kierować się tutaj sprawiedliwością i rozumem, a nie emocjami. Do jakiego stopnia nam to się udaje? Oczywiście, że się bardzo często nie udaje. Jednak już sama okoliczność, że potrafimy to stwierdzić, oznacza, że dysponujemy środkami, żeby się poprawić– mówi Tomaszowi Stawiszyńskiemu Paul Bloom, kanadyjski psycholog z Yale, który właśnie zbulwersował opinię publiczną książką Przeciw empatii.
Nie ma nic bardziej inspirującego i pobudzającego niż pogląd, który przeciwstawia się utartym przekonaniom czy obiegowym opiniom. O ile jest to pogląd dobrze uzasadniony, rzecz jasna. Niegdyś specjalizowali się w tym filozofowie. Weźcie do ręki dowolną „Historię filozofii”. Znajdziecie tam ciągnący się przez dwa i pół tysiąca lat malowniczy korowód outsiderów, ekscentryków i gorszycieli, którzy mieli odwagę „myśleć przeciw sobie” – jak to ujął jeden z nich, Emil Cioran, wybitny XX-wieczny francuski eseista rumuńskiego pochodzenia.
Do tego korowodu od dawna z powodzeniem dołączają naukowcy. Fizycy kwantowi badający rzeczywistość kompletnie inną od tej, do której przywykły nasze zmysły. Biolodzy ewolucyjni odsłaniający czysto przyrodnicze źródła różnych wzniosłych idei. A także psycholodzy, którzy rozmontowują na części pierwsze wiele naszych wyobrażeń o życiu psychicznym homo sapiens.
Jednym z najciekawszych współczesnych przedstawicieli tej ostatniej dziedziny jest Paul Bloom, kanadyjski psycholog z Yale University w Stanach Zjednoczonych. Każda jego książka to wydarzenie. Każda budzi skrajne emocje i staje się przedmiotem żywych dyskusji. Bloom jest ekspertem w dziedzinie kontrowersji, a zarazem bardzo rzetelnym badaczem, postępującym zgodnie z regułami metody naukowej. Naprawdę głośno zrobiło się o nim przed kilkoma laty, kiedy dowiódł, że moralność i etyka – wbrew temu, co sądzi na ten temat wielu filozofów oraz księży – to w dużym stopniu cecha wrodzona. Już niemowlęta posługują się moralnymi intuicjami.
Pozostając w kręgu tej samej problematyki, Bloom wydał niedawno książkę pod prowokacyjnym tytułem Przeciw empatii (oryg. Against Empathy). Postawił w niej tezę, że – odwrotnie niż uważa dziś wielu znanych neuronaukowców i psychologów, m.in. Simon Baron-Cohen – empatia jest źródłem samych problemów. I wcale nie należy jej rozwijać. Wręcz przeciwnie. Jeśli chcemy żyć w liberalnej demokracji, w której liczą się takie wartości, jak wolność, równość, emancypacja, tolerancja i różnorodność – empatię powinniśmy w sobie tłumić, a rozwijać racjonalne współczucie. Empatia bowiem – rozumiana najprościej jako zdolność do przeżywania emocji innych – skłania