Ołów, kadm i rtęć bywają nazywane wielką trójką trujących metali ciężkich. Trafiają do ludzkiego organizmu najczęściej wraz z żywnością. I niestety, aby się chronić przed zatruciem, najlepiej unikać kontaktu z nimi, czyli raczej nie jadać roślin uprawianych w pobliżu wielkich tras komunikacyjnych czy ryb hodowanych w zanieczyszczonych akwenach.
Łatwo powiedzieć… Na pocieszenie dodamy, że – jak pisze na swoim blogu dietetyk Damian Parol, który zbadał temat (z jego kwerendy korzystamy poniżej) – jeśli nie czytacie tego tekstu z łóżka na oddziale toksykologii, to o poważnym zatruciu nie ma mowy.
Jednak wzrasta liczba osób obawiających się zatrucia metalami ciężkimi. Nic zresztą dziwnego, skoro naukowcy nie tak dawno zauważyli, że obecność metali ciężkich w środowisku sikorek bogatek może sprawić, że te towarzyskie i wesołe ptaki popadają w apatię i tracą ciekawość świata. Lekarstwo dla duszy znękanej lękami znajdą Państwo na innych stronach „Przekroju”. Gdyby zaś ktoś szukał sposobu, by się toksycznych metali z organizmu pozbyć, to podpowiadamy, że w domu skutecznie się tego zrobić nie da (i na szczęście nie ma potrzeby), lecz jeśli lubicie śledzić doniesienia z laboratoriów, to podpowiadamy:
– Działanie detoksykujące mają winogrona, cytrusy i borówki, a dokładniej zawarte w nich kwasy organiczne, takie jak jabłkowy, bursztynowy i cytrynowy. Co prawda w badaniach podawano je myszom, nie ludziom, i nie do picia, ale w dootrzewnowych zastrzykach, jednak koktajle i soki z winogron, cytrusów i borówek na pewno warto pić.
– Kolendra wymiatała kadm z wątroby pstrągów i ołów z kości myszy, można więc ją hojnie dokładać nie tylko do curry. Świetna jest z sokiem z kapusty.
– Chlorella, czyli zielona słodkowodna alga, zawiera białko, które wiąże metale ciężkie. U gryzoni świetnie detoksykowała organizm zatruty ołowiem albo rtęcią. Podobnie zresztą jak znane miłośnikom kuchni japońskiej glony nori. Tyle że dieta badanych zwierząt zawierała nawet 20% chlorelli i nie wiadomo, czy mniejsze dawki są skuteczne.
Koktajl na mroźny poranek
Zmiksować garść natki kolendry i łyżkę chlorelli z ulubionymi owocami, np. z kiwi i połówką dojrzałego mango. Pić na czczo (albo potem, jeśli nie zdąży się na czczo), można przy okazji obserwować przez okno sikorki.