Nasze dosze
i
„Ayurvedic Medicine”, źródło: Wikimedia Commons
Promienne zdrowie

Nasze dosze

Agnieszka Rostkowska
Czyta się 17 minut

Żyj w zgodzie ze swoją prawdziwą naturą – zachęca ajurweda. W jaki sposób warto to robić i jak odkryć odpowiednią dla siebie ścieżkę zdrowia, mówi Agnieszce Rostkowskiej ajurwedyjski lekarz Dilbag Jindal.

Ajurweda to jeden z nielicznych starożytnych systemów medycznych, które z powodzeniem są stosowane do dziś. Każdego pacjenta traktuje się w nim indywidualnie – uznając, że to, co służy jednemu, drugiemu może zaszkodzić – oraz holistycznie: wierząc, że ciało, umysł i emocje tworzą jedność, a zdrowie to znacznie więcej niż brak chorób.

Agnieszka Rostkowska: Podobno źródeł ajurwedy należy szukać w czasach, kiedy Indie mierzyły się z epidemią nieznanej wcześniej śmiercionośnej choroby?

Dr Dilbag Jindal: Według starożytnych sanskryckich pism ponad 4 tys. lat temu subkontynent indyjski stanął w obliczu epidemii stanowiącej zagrożenie dla całego społeczeństwa. Zebrali się wówczas najwięksi mędrcy i udali się w Himalaje, by tam wspólnie zastanowić się nad przyczynami i rozwiązaniem tego problemu. Korzystali nie tylko z ówczes­nej wiedzy naukowej, ale też z mocy duchowych praktyk, intuicji oraz medytacji. Prowadzili zażarte dysputy i spory, a prym wiodło trzech mistrzów: Vagbhata, Charaka i Sushruta.

Dwaj pierwsi kładli nacisk na znaczenie codziennych nawyków i moc ziół. Trzeci, Sushruta był zwolennikiem znacznie dalej idących ingerencji, dziś określilibyśmy go mianem chirurga. Doszli do wspólnego wniosku: istnieje potrzeba naturalnej medycyny, która rozprawi się nie tyle z symptomami, ile z przyczynami chorób. Każdy z nich napisał o niej księgę. Tak powstały trzy klasyczne dzieła – Charaka Samhita, Sushruta Samhita oraz Ashtanga Hridayam Samhita – nazywane Brhat Trayi, czyli Wielką Triadą. Zawierają one wskazówki odnośnie do wszystkich dziedzin życia: od zaleceń żywieniowych aż po porady małżeńskie. Z tej wiedzy mieszkańcy Indii korzystali przez następne stulecia zarówno w czasach pokoju, jak i wojny – zachowały się historyczne źródła z opisem ziołowych maści, którymi na noc smarowano rany żołnierzy, ponoć tak skutecznych, że o poranku ponownie stawali do boju. W ten sposób narodziła się ajurweda, jeden z najstarszych systemów medycznych świata.

To chyba znacznie więcej niż system medyczny. Ayur w sanskrycie oznacza życie, a veda – wiedzę. W dosłownym tłumaczeniu to „wiedza o życiu”.

Ajurweda to system mający na celu zapewnienie zdrowia, rozumianego nie tylko jako brak chorób, lecz także jako dobre samopoczucie – harmonia i szczęś­cie

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wszystkie nasze cielce
i
„Złoty cielec”, Daniel Rycharski, 2022 r./ zdjęcie dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Doznania

Wszystkie nasze cielce

Stach Szabłowski

Co jest lepsze: sztuka mięsa czy może sztuka jedzenia owadów? I co mają do tego sztuki piękne?

Zmieniają się epoki, a mięsa ludziom ciągle za mało. Weźmy lata 60., czasy dojrzałego Gomułki – w połowie dekady Polska żyła aferą mięsną, która stanowiła emanację tego deficytu. Pracownicy uspołecznionego handlu stworzyli rozbudowany system sprzedaży spod lady. Kiedy służby rozpracowały defraudancko-spekulancki układ, aresztowaniom nie było końca. Zatrzymano blisko 400 osób, wydano cztery wyroki dożywocia i jeden śmierci. Egzekucję Stanisława Wawrzeckiego, dyrektora Miejskiego Handlu Mięsem Warszawa-Praga, wykonano 19 marca 1965 r. w więzieniu przy Rakowieckiej.

Czytaj dalej