Niepełnosprawność nie jest przeciwieństwem pełnosprawności. Granica nie istnieje. Cztery i pół roku temu nie wiedziałem o tym. Żyłem w przekonaniu, że z bliżej nieokreślonych powodów mam życiowego farta. Ani bieda taka straszna, ani zdobycie kasy takie trudne. Nogi, ręce, głowa na miejscu, trzeba korzystać – odważnie iść przed siebie, nie zważając na przeciwności.
Jonatan, wyczekiwany, drugi w kolejności syn, urodził się cztery i pół roku temu. Diagnoza brutalna jak splunięcie w twarz: trisomia 21 – zespół Downa. Łzy w oczach, szum w głowie. Setki informacji w sieci, od których nie chciało się żyć. Brak możliwości leczenia, brak systemowego wsparcia,