![](https://przekroj.org/app/themes/przekroj/public/images/arch-right.png?id=c8439856e49efddc949ed008b8c703f4)
Popularna wyliczanka zdrowego żywienia to: ograniczyć sól, wyeliminować cukier, zmniejszyć spożycie tłuszczu. I rzeczywiście te dwa pierwsze zalecenia są jak najbardziej zasadne, ale to już trzecie – nie.
O olejach, których powinniśmy spożywać więcej, a nie mniej, mówi dr Marianna Raczyk, technolożka żywności i żywienia z Instytutu Nauk o Żywności SGGW w Warszawie.
Sylwia Niemczyk: Jaki olej poleca Pani w pierwszej kolejności?
Dr Marianna Raczyk: Lniany, według mnie ma prawie same zalety. Lubię jego zapach, ma bardzo dobry smak, pasuje do wielu potraw. Jest naszym produktem lokalnym, to kolejny jego plus, no i oczywiście jest idealnym źródłem kwasów omega-3 i antyoksydantów. Kiedyś był u nas bardzo popularny, potem został trochę zapomniany, teraz mam wrażenie, że znowu wrócił na stoły.
Ale jednak tylko: „prawie same zalety”?
Jego wadą jest to, że stosunkowo szybko się psuje, na pewno nie postoi tak długo, jak np. rafinowany olej rzepakowy. Ale psuje się właśnie dlatego, że jest taki zdrowy – zawarte w nim cenne kwasy omega-3 bardzo łatwo ulegają utlenieniu. Łatwiejsza do przechowywania będzie oliwa, którą lubię prawie tak samo jak olej lniany. A już najlepszy, jeśli chodzi o proporcje kwasów omega-3 i omega-6, będzie olej rzepakowy, który też polecam wszystkim. Lniany, rzepakowy i oliwa z oliwek to moja