Zachodni mistrz jogi o tym, co zrobić, żeby wszystkim nam żyło się lepiej.
W latach 70. pojawił się na rynku bestseller zatytułowany I’m OK – You’re OK, który jak wiele innych książek ukazujących się od tamtych czasów traktował o sposobach na poprawę relacji międzyludzkich. Jego tytuł mówi o tym, co nieświadomie przez cały czas robimy: wydajemy osądy na temat innych ludzi. Niestety, większość z tych ocen nie jest pozytywna, a nasze opinie sprawiają ból, także nam samym. To przez nie relacje międzyludzkie stają się źródłem podziałów i konfliktów. W minionych dziesięcioleciach psychologowie opracowywali metody doskonalenia relacji społecznych, rozwiązywania konfliktów i rozwijania osobowości. Rola osądzania nie jest jednak powszechnie rozumiana.
Empatia i antypatia
Badania psychologiczne wykazały, że w zaledwie kilka chwil jesteśmy w stanie utworzyć całkiem adekwatne wrażenie dotyczące nowo poznanej osoby. Jest tak, jakby istota ludzka miała wewnętrzny skaner i zdolna była przyswoić, nawet intuicyjnie, wiele elementów. Wrażenia te jednak wywołują reakcje, które są zazwyczaj zabarwione indywidualnymi skłonnościami i uczuciami, te z kolei stają się podstawą osądów. Przykładowo niedawno przeprowadzone badanie pokazało, że kandydaci starający się o pracę, którzy podczas rozmowy kwalifikacyjnej okazywali empatię swoim rozmówcom, częściej otrzymywali pożądane stanowisko, mimo że ich odpowiedzi i kwalifikacje często nie były wystarczające. Ci zaś, którzy czuli niechęć czy antypatię do rozmówcy, byli odrzucani, nawet wtedy gdy udzielili poprawnych odpowiedzi, a ich kwalifikacje odpowiadały wymaganiom. Oznaczałoby to, że osoby przeprowadzające rozmowę kwalifikacyjną oceniały kandydatów, kierując