I znów grudzień i znów ostatnia prosta roku, ostatnia prosta dekady. Groteska zakupów świątecznych nakręca się jak co roku – co nie jest oczywiście żadną nowością. Pewną nowością (w perspektywie ostatnich kilku lat) jest nakręcanie w Polsce idei Czarnego Piątku – Black Friday. Ktoś z Państwa się z tym jeszcze nie zetknął? Zazdroszczę i wytłumaczę.
Amerykanie obchodzą Święto Dziękczynienia w czwarty czwartek listopada. W tym roku było to 28. listopada. Zwyczajowo piątek po tym święcie nazywa się Czarnym Piątkiem, a więc Black Friday. Jest to święto już ani nie religijne, ani nawet rodzinne, tylko handlowe. Czarny Piątek uznawany jest tradycyjnie za początek grudniowego boomu zakupowego przed Świętami przypadającymi niecały miesiąc później. Czarny Piątek to przeceny, promocje i tłumy w sklepach.
Takie są podstawowe fakty, ale ja już nawet tych gołych