Przez wielkie „O”
i
"Odpoczywający tygrys", Antoine-Louis Barye; źródło: MET
Pogoda ducha

Przez wielkie „O”

Piotr Stankiewicz
Czyta się 20 minut

Chodzi oczywiście o odpoczynek. Koniecznie przez wielkie „O”, bo inny nie ma sensu. Nadchodzi czas majówek, wiosny, zielonej trawki. Jak dobrze odpocząć? 

Ogólna recepta jest taka sama, jak w innych przypadkach. Zatem, jeśli odpoczywamy, to powinniśmy odpoczywać dobrze. Tak mawiał Marek Aureliusz – znajdź swoją sztukę i znajdź w niej

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Stoicka pogoda
i
Fragment obraz Giorgionego „Burza” (ok. 1506)/ Wikimedia Commons
Ziemia

Stoicka pogoda

Piotr Stankiewicz

Lato nas nie rozpieszcza w tym roku: jest jakieś burzliwe, nie tylko politycznie, ale i meteorologicznie. Od czerwca chodzą burze, wicher popędza ulewę, codziennie trzy razy można się opalać i cztery razy zmoknąć. Czy coś tak banalnego, jak pogoda może być dobrą pożywką, dobrym ćwiczeniem dla stoika? Może, a jakże.

Pogoda ma zasłużone miejsce w klasycznych tekstach stoickich. Przyczyna jest prozaiczna: uważamy przecież, że najważniejszy pod słońcem (jak i pod chmurą deszczową) jest podział na rzeczy zależne i niezależne. A to przecież właśnie pogoda jest absolutnym biegunem tego, co od nas nie zależy. Niezależność pogody od ludzkiej woli jest niemal przysłowiowa, narzekanie na deszcz, czy na upał, jest ucieleśnieniem próżnego narzekania. Wiedzieli o tym starożytni stoicy i wielokrotnie tej figury retorycznej używali, domagając się od swoich adeptów docelowej obojętności na nieprzychylne zdarzenia – takiej, jaką się ma wobec pogody.

Czytaj dalej