Relaks na lato: działaj spontanicznie Relaks na lato: działaj spontanicznie
i
rysunek: Marek Raczkowski
Pogoda ducha

Relaks na lato: działaj spontanicznie

Magdalena Róża Skoczewska
Czyta się 3 minuty

Łatwo popadamy w rutynę. Jeździmy do pracy tą samą drogą, zakładamy podobne ubrania, jemy te same potrawy i reagujemy w podobny sposób. Jak to zmienić?

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

  1. Zamiast zrobić coś tak jak zwykle, wyobraź sobie, że w tej chwili jesteś dokładnie tym, kim chciałbyś/chciałabyś być. Wyprostuj kręgosłup, przeciągnij się i weź głęboki oddech.
  2. Jaką drogą chodzi do pracy ta osoba, jak się ubiera, co zjada na śniadanie, jak i co mówi? Oczami wyobraźni zobacz, jak człowiek, którym chciałbyś/chciałabyś być – czyli de facto ktoś, kim już w głębi serca jesteś – czuje się sam ze sobą. Dopuść do siebie to uczucie. Przymknij na chwilę oczy i pooddychaj jako ta wymarzona osoba.
  3. Jeśli czujesz już siebie trochę lepiej, zadaj sobie pytania: Co zrobiłbym/zrobiłabym spontanicznie, teraz, bez zbędnych rozważań? Na co mam ochotę, będąc pełniej sobą? Puść wodze fantazji ‒ niezależnie od tego, czy to, co przyjdzie ci do głowy, jest realne do wykonania, czy nie. Pozwól sobie o tym pomarzyć. Jesteś wolnym człowiekiem i możesz pomyśleć wszystko, co zechcesz.
  4. Teraz spośród pomysłów, które się pojawiły, wybierz coś, co jest możliwe do spełnienia dzisiaj. Rozważ, czy chcesz za tym podążyć, ale jeśli się zdecydujesz, to już nie rezygnuj: zrealizuj swoją potrzebę.

Na praktykę uważności wg Magdaleny Róży Skoczewskiej – na żywo, tu i teraz, w kontakcie ze sobą – zapraszamy podczas wrześniowego Festiwalu LABA 2024.

Czytaj również:

Oddech bez recepty Oddech bez recepty
i
rysunek: Marek Raczkowski
Promienne zdrowie

Oddech bez recepty

Z cyklu 12 doktorów w „Przekroju”
Paulina Wilk

Wchodzę do gabinetu i już wiem, co się wydarzy. Doktor G. znów ma podkrążone oczy. Wydają mi się smutne, ale może to kwestia opuchlizny, która pewnie jest objawem niezdrowego trybu życia.

W połączeniu z szarawą cerą i lekkim zgarbieniem od siedzenia godzinami przy biurku doktor przedstawia sobą obraz nieomal lustrzany z moim.

Czytaj dalej