Rokitniku, rudy rozbójniku! Rokitniku, rudy rozbójniku!
i
zdjęcie: Philipp Deus/Unsplash
Dobra strawa

Rokitniku, rudy rozbójniku!

Dominika Bok
Czyta się 2 minuty

Rośnie śmiało – uzbrojony w ostre kolce, przystrojony płomiennymi jagodami. Ze względu na smak porównuje się go do ananasa lub cytryny. Z uwagi na drogocenne właściwości – do złota.

Szare gałęzie pokryte srebrnymi włoskami, cierniste liście oraz intensywnie pomarańczowe pestkowe owoce. To Hippophae rhamnoides, czyli rokitnik zwyczajny. Najczęściej przyjmuje on postać krzewu, czasem dorasta

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czajchemia Czajchemia
i
zdjęcie: Maarten Deckers/Unsplash
Dobra strawa

Czajchemia

Szymon Drobniak

Za prozaiczną z pozoru herbatą, którą parzymy na co dzień, stoją skomplikowana moc cząstek chemicznych oraz proces jej dojrzewania. Co dokładnie sprawia, że ten roślinny napar, który w kolorowych odmianach podbił świat, dodaje nam mocy i pobudza zmysły?

Legenda głosi, że kiedy Bodhidharma – założyciel chińskiego buddyzmu – przybył do klasztoru Shaolin, nie został do niego wpuszczony. Sfrustrowany udał się do pobliskiej jaskini, by tam medytować bez przerwy przez dziewięć lat. Po siedmiu latach siedzenia w bezruchu poczuł senność i choć oczy zmrużył tylko na moment, to gdy się ocknął, serce przepełnił mu wstręt do własnej słabości. W gniewie chwycił za nóż i odciął sobie powieki, by sen już nigdy nie zakłócił mu medytacyjnego transu. Odcięte płatki skóry upadły na ziemię i natychmiast zaczęły kiełkować, dając początek dwóm pierwszym krzewom herbacianym. Od tej pory mnisi Shaolin mogli korzystać z właściwości herbaty, by odpędzić od siebie znużenie i senność.

Czytaj dalej