Syfon
i
Sławomir Mrożek, rysunek z archiwum, nr 858/1961 r.
Dobra strawa

Syfon

Jakub Bas
Czyta się 2 minuty

Dopiero w 1774 r. zorientowaliśmy się, że istnieje coś takiego jak tlen. Właściwie nie do końca my, ludzkość, tylko pewien Anglik – Joseph Priestley. Utalentowany chemik na tym nie poprzestał. W niedługim czasie odkrył jeszcze amoniak, tlenek węgla, kwas siarkowy, tlenek azotu, a nawet jego podtlenek, czyli gaz rozweselający. W międzyczasie opanował dziewięć języków i skonstruował urządzenie do poprawiania smaku wody destylowanej, co zapewniło mu uwielbienie wilków morskich. Woda, którą zabierano w długie rejsy, nie smakowała dobrze. Po poddaniu jej obróbce prototypem saturatora można było pić ją z przyjemnością.

Wynalazek Priestleya, który cieszył się coraz większym uznaniem różnych grup zawodowych i narodowości,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Depresja delfina
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Promienne zdrowie

Depresja delfina

Piotr Żelazny

Można być w formie olimpijskiej i jednocześnie nie być w formie wcale. Historia pływaka Michaela Phelpsa obfituje w zaskakujące zwroty akcji.

„Zdarzały się dni, gdy czułem, że największym sukcesem jest podniesienie się z łóżka. W porównaniu z tym zdobywanie złotych medali to łatwizna. Depresja ze mną wygrywała. W końcu zrozumiałem, że muszę szukać pomocy specjalistów. Że muszę zacząć się komunikować, by pokonać chorobę” – mówił w 2018 r. podczas konferencji poświęconej swojemu zdrowiu psychicznemu Michael Phelps. Przemawiał do audytorium złożonego ze specjalistów.

Czytaj dalej