Sztuka negatywnego podejścia, czyli jak odrzucić pozytywne myślenie
i
Honoré Daumier, „Karykatura mizantropa obmyślającego jak popełnić samobójstwo”, Honoré Daumier, 1833 r., Rijksmuseum
Promienne zdrowie

Sztuka negatywnego podejścia, czyli jak odrzucić pozytywne myślenie

Enis Yucekoralp
Czyta się 10 minut

Filozofia tzw. pozytywnego myślenia jest dziś wszędzie – szczególnie w mediach społecznościowych ludzie otaczają się z przyjemnością motywującymi hasłami. Bez wątpienia takie podejście pomaga przetrwać trudny czas i dlatego chętnie promujemy je w „Przekroju”. Enis Yucekoralp wskazuje jednak, że negatywne myślenie ma rozmaite zalety – o ile praktykuje się je w sposób odpowiedzialny.

Amerykański autor, mistrz ironii James Branch Cabell, zauważył niegdyś: „Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, pesymista natomiast obawia się, że faktycznie tak jest”. Jedni, krocząc przez życie niczym doktor Pangloss, przyznają sobie prawo do zadowolenia, inni natomiast wolą doskonalić się w sztuce negatywnego myślenia i przyglądać się wszystkiemu ponurym, przenikliwym spojrzeniem. Pochwała negatywności może się wydawać oburzająca, lecz w paradoksie tym kryją się niezaprzeczalne korzyści.

Odrobina bólu, którym dzielimy się z innymi czy podzielane przez kilka osób niezadowolenie, mogą zrodzić wyjątkowe poczucie solidarności i pogłębić wiedzę na temat świata. Jest wiedza, którą zdobyć można tylko przez cierpienie. Negatywne myślenie ma też dobry wpływ na psychikę, choć łatwo o tym zapomnieć pod naporem cukierkowych banałów o radości z życia. Warto ćwiczyć odpowiedzialny cynizm i rozwijać ducha antykapitalistycznej krytyki – przyda się to zapewne, kiedy po wojnie nuklearnej przyjdzie nam wieść życie w podziemnych bunkrach.

Obecnie negatywne nastawienie uważa się za postawę szkodliwą lub przejaw defetyzmu i fatalizmu. A przecież w negatywnych emocjach drzemie czasem wielka siła. Mogą one dać początek krytycznemu myśleniu oraz cennej umiejętności mierzenia

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Apetyt na życie – rozmowa z Thomasem Vinterbergiem
i
Fotos z filmu „Na rauszu”, zdjęcie: Henrik Ohsten/materiały promocyjne 20. MFF Nowe Horyzonty
Przemyślenia

Apetyt na życie – rozmowa z Thomasem Vinterbergiem

Mateusz Demski

To jest film o celebracji życia, nie picia. Moi bohaterowie są ludźmi w średnim wieku, którzy nie znajdują już w sobie tej samej ciekawości świata, tego witalizmu, co dawniej, ale ciągle wierzą, że z tego, co im zostało, mogą jeszcze coś wycisnąć. Chodzi więc o pozbieranie się w egzystencjalnym bałaganie i zrobienie kolejnego podejścia do swojego życia. O rozbudzenie apetytu na życie i rozpoczęcie kolejnej rundy – mówi Thomas Vinterberg, jeden z najważniejszych filmowców europejskiego kina, współtwórca głośnego manifestu Dogma 95 i reżyser filmu Na rauszu, który będzie reprezentował Danię w nadchodzącym wyścigu po Oscary. Rozmawiał Mateusz Demski.

Mateusz Demski: Wyobrażasz sobie nasze życie bez alkoholu? 

Czytaj dalej