Historia Tonyi Harding to jedna z wielu opowieści, w których sport przeplata się z wątkiem kryminalnym. Film „Ja, Tonya” o ambitnej łyżwiarce figurowej, skazanej za zlecenie napaści na swoją konkurentkę oparto na prawdziwych wydarzeniach.
Historia Tonyi Harding to jedna z wielu opowieści, w których sport przeplata się z wątkiem kryminalnym. Film „Ja, Tonya” o ambitnej łyżwiarce figurowej, skazanej za zlecenie napaści na swoją konkurentkę oparto na prawdziwych wydarzeniach.
Tonya od najmłodszych lat trenowała łyżwiarstwo figurowe i dość wcześnie uznano ją za wyjątkowy talent. Prowadzona przez własną matkę, kobietę wymagającą i despotyczną, wyrosła na bardzo ambitną, a przy tym i zbuntowaną zawodniczkę. Do swoich układów dobierała rockową muzykę, zawsze występowała mocno umalowana i w robionych przez siebie, kiczowatych kostiumach. Ten buntowniczy image nie przysporzył jej fanów wśród sędziów, którzy wyraźnie dawali do zrozumienia, że będą oceniać Tonye niżej tylko ze względu na jej wizerunek.
Ambicja i wola walki doprowadziły Harding do mistrzostwa Stanów Zjednoczonych. Zakwalifikowała się też do amerykańskiej kadry olimpijskiej. Cień na rozwijającej się karierze położył skandal z 1994 roku, związany z atakiem na jej główną konkurentkę, Nancy Kerrigan. Tonya została uznana za zamieszaną w spisek, a wydarzenia i nagonka medialna położyły kres marzeniom o kolejnych medalach.
Nominowany w trzech kategoriach i nagrodzony Oscarem za rolę drugoplanową (Allison Janney) film Ja, Tonya świetnie opowiada całą historię i można go już oglądać w kinach, dlatego nie będziemy spoilować. Wspominamy za to kilka innych przypadków, w których sport przegrał z „karierą” przestępczą.
Mike Tyson (boks)
Historia Mike’a Tysona doczekała się już kilku ekranizacji i pewnie jeszcze nie raz zostanie sfilmowana. „Iron Mike” dostarczał wielu emocji na ringu i poza nim. Policyjną kartotekę ma prawdopodobnie równie długą jak listę osiągnięć w zawodowym sporcie. Od dziecka wpadał w problemy z prawem, był notowany za kradzieże w sklepach i bójki. Boks miał go wyciągnąć z getta, ale gdy na ringu jego gwiazda świeciła najjaśniej, oskarżono go o gwałt. Skazano go na 6 lat więzienia, wyszedł po trzech.
Pobyt w więzieniu zachwiał zarówno karierą, jak i psychiką żelaznego Mike’a. Stał się jeszcze bardziej agresywny, wygłaszał kontrowersyjne opinie. W 1997 r. w trakcie walki z Evanderem Hollyfieldem został zdyskwalifikowany za odgryzienie ucha przeciwnikowi.
Dziś natomiast Tyson jest oazą spokoju, aktywistą i weganinem. Kilkakrotnie wystąpił jako aktor i stand-uper.
Bruce Kimball (skoki do wody)
Gdy w 1981 r. Bruce Kimball uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu spowodowanemu przez pijanego kierowcę, jego sportowa kariera stanęła pod znakiem zapytania. Obrażenia były poważne: skoczek miał połamane prawie wszystkie kości twarzy, wklęśnięcie czaszki, złamaną lewą nogę i liczne obrażenia wewnętrzne. Wypadek wydarzył się w październiku 1981 r. Bruce jednak dość szybko ponownie stanął na trampolinie i latem 1982 r. zdobył brązowy medal Mistrzostw Świata.
Kimball zdobył także srebrny medal olimpijski w Los Angeles, jednak znany jest nie tylko ze swoich sportowych osiągnięć, ale także z powodu wypadku, który spowodował prawie 7 lat po własnym. Tym razem to on był pijany, stracił panowanie nad samochodem i wjechał w grupę stojącej na poboczu młodzieży, zabijając dwoje ludzi. Skazany na 17 lat wyszedł po pięciu, obecnie pracuje jako trener.
Attilla Ambrus (hokej)
Hokeista, który napadał na banki – to jest dopiero materiał na film! W trakcie swojej kariery grał w zespole 13-krotnych mistrzów Węgier, czyli Ujpesti TE. Poza lodowiskiem żył z rabunków. Dokonał 30 napadów ( w tym 29 udanych!) a jego łupem padła równowartość pół miliona dolarów. Węgierska policja była bezradna, do pomocy w schwytaniu bandyty zatrudnili nawet wróżkę. Jeden z banków obrobił trzy razy! Pracowniczkom okradanych placówek podarowywał bukiety kwiatów, w których zwykle w czasie napadu chował broń.
Attilla żył pełnią życia i ukradzione pieniądze wydawał garściami. Gdy w końcu podwinęła mu się noga, w obławie policja zablokowała cały Budapeszt. Uciekł z więzienia, z którego nikt wcześniej nie uciekł, a złapany ponownie usłyszał wyrok 17 lat pozbawienia wolności. Po głośnym procesie został swego rodzaju celebrytą, który przez wielu Węgrów uznawany jest za lokalnego Robin Hooda. Wyszedł z więzienia dopiero w 2013 r.
Bruno Fernandes de Souza (piłka nożna)
Bruno był wyjątkowo paskudnym typem. W 2010 r. osiągnął szczyt kariery: został zatrudniony jako bramkarz w najlepszym brazylijskim klubie piłkarskim Flamengo. W Rio miał status gwiazdy i szykował się do transferu do AC Milan.
Wtedy jednak była kochanka zgłosiła się do niego po alimenty dla kilkumiesięcznego syna. Żonaty wówczas piłkarz odmówił świadczeń i nie przyznał się do dziecka, a gdy kobieta naciskała, wspólnie z kuzynem i znajomym zaplanował jej zabójstwo. Zbrodnia była brutalna, a skatowane ciało kochanki mordercy rzucili psom bramkarza.
Fernandes de Souza został skazany na 22 lata więzienia, ale, mimo protestów opinii publicznej, w 2017 r. otrzymał warunkowe zwolnienie i właściwie natychmiast zaangażowano go do jednego z najlepszych brazylijskich klubów.
Mike Danton (znowu hokej)
Mike Danton polskim kibicom może być znany z gry w zespole z Sanoka, a także z występów w naszej reprezentacji. W 2014 r. Kanadyjczyk odnalazł swoje polskie korzenie i dostał powołanie do kadry narodowej. Jego największym marzeniem był gra na Igrzyskach Olimpijskich z orzełkiem na piersi, jednak niepowodzenie reprezentacji w trakcie turniejów kwalifikacyjnych do Pjongczangu przekreśliło nadzieje udział na udział w igrzyskach .
Wcześniej jednak sam przekreślił swoje szanse na wielką hokejową karierę w najlepszej lidze świata, czyli National Hokey League. W 2004 r. FBI aresztowało go pod zarzutem próby zlecenia zabójstwa swojego ówczesnego agenta. Sprawa była skomplikowana i ostatecznie nie wyjaśniono, kogo tak naprawdę Danton chciał zamordować. Potwierdzono jednak, że do morderstwa namawiał tajnego agenta. W więzieniu spędził 65 z 90 zasądzonych miesięcy, które poświęcił głównie nauce i ćwiczeniom fizycznym.
Obecnie gra w Kanadzie i prawdopodobnie zakończy karierę przed następnymi Igrzyskami Olimpijskimi.
Oscar Pistorius (lekkoatletyka)
Cierpiący na hemimelię – wrodzoną wadę kończyn dolnych – w wieku 11 miesięcy został poddany amputacji obydwu nóg poniżej kolana. Pomimo niepełnosprawności od najmłodszych lat aktywnie uprawiał sporty: grał w rugby, water polo i uprawiał zapasy. Jako 18-latek skoncentrował się na lekkiej atletyce i, korzystając ze specjalnych protez, zaczął osiągać światowe sukcesy. Będąc sześciokrotnym mistrzem paraolimpijskim został nieoficjalnie nazwany „najszybszym człowiekiem bez nóg” na świecie i jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec został dopuszczony do rywalizacji na mistrzostwach świata w lekkiej atletyce z pełnosprawnymi zawodnikami.
Znany z pewności siebie, świetnych wyników sportowych, działalności charytatywnej i trudnego charakteru Pistorius był w Republice Południowej Afryki bohaterem i gwiazdą. Wszystko zmieniło się gdy 14 lutego 2013 r. został zatrzymany pod zarzutem zastrzelenia swojej dziewczyny. Czterokrotne postrzelenie miało być wynikiem pomyłki, sportowiec miał bać się włamywaczy i choć przedstawiona w jego obronie historia nie do końca „trzymała się kupy”, sąd najwyższy RPA skazał go za nieumyślne zabójstwo. Ostatecznie jednak jesienią 2017 r. ogłoszono orzeczenie kary, według którego Oscar Pistorius popełnił morderstwo. W więzieniu ma spędzić 13 lat i pięć miesięcy.
Sosha Makani (znowu piłka nożna)
Podany przykład Soshy nie pasuje ciężarem zbrodni do przedstawionych wcześniej historii, nie zmienia to jednak faktu, że w Iranie bramkarz klubu z Persepolis traktowany jest jak przestępca i o mały włos nie trafił do więzienia.
Makani został aresztowany i postawiony przed sądem za umieszczone w social mediach zdjęcia przedstawiającego piłkarza w towarzystwie modelek, które nie nosiły hijabów . Za rozpowszechnianie „nieprzyzwoitych materiałów” w Iranie można trafić do więzienia nawet na 6 lat, tym razem skończyło się na miesiącu w areszcie i wysokiej grzywnie. A pół roku później, zawodnik został zawieszony w prawach piłkarza za… noszenie żółtych spodni z podobizną Spongeboba!