Umysł na niedoczasie Umysł na niedoczasie
i
Pieter de Hooch, „Czas wolny w eleganckim otoczeniu”, 1663–65, ze zbiorów Metropolitan Museum of Art
Pogoda ducha

Umysł na niedoczasie

Piotr Stankiewicz
Czyta się 5 minut

Istnieje już nieźle opisane zjawisko, które nazywa się „umysłem człowieka biednego”, biednego w sensie finansowym. Chodzi o niedostatek ekonomiczny, ale nie w wersji skrajnej, nie o totalną deprywację i umieranie z głodu, ale o tych przedstawicieli Pierwszego Świata, którzy pozostają w jego niższych ligach i nie uczestniczą w profitach. W szczególności chodzi o tak zwanych „pracujących biednych”, ludzi, którzy,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Spotkanie z Neptunem Spotkanie z Neptunem
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Pogoda ducha

Spotkanie z Neptunem

Piotr Stankiewicz

Statek kosmiczny Voyager 2 spóźnił się (ponoć) na spotkanie z Neptunem o 86 sekund. A i my czasem jesteśmy niepokojąco punktualni. W jakich sytuacjach? I – przede wszystkim – czemu niepokojąco? 

Z jednej z ulubionych książek dzieciństwa (każdy ma swoje skrzywienia) zapamiętałem zdanie, które brzmiało mniej więcej tak: „Po 144 miesiącach i 5 dniach lotu, po pokonaniu 6 miliardów kilometrów »Voyager 2« spóźnił się na spotkanie z Neptunem o 86 sekund”. Precyzja zdumiewająca, godna osiągnięć mechaniki nieba (aż chciałoby się, żeby i mechanika naszej duszy poddawała się tak precyzyjnym przewidywaniom). Bo faktycznie, te 144 miesiące i 5 dni to mniej więcej 380 milionów sekund. Jakim ułamkiem tychże jest owe 86 sekund? To jest… 0,00002%. Z taką dokładnością Voyager trafił w punkt w niebie, w jaki zaplanowano, że trafi.

Czytaj dalej