Subiektywny przegląd roślin, które – wedle wschodnich i zachodnich wierzeń – mogą pomóc dłużej cieszyć się młodością.
„Młodość, jak wiadomo, nie jest szczególną zasługą, nie jest także pomyślnym przypadkiem – pisał Leszek Kołakowski. – […] nie jest także czymś, co można sobie zdobyć, zaskarbić, odzyskać, chociaż przywracanie młodości jest celem różnych zabiegów”. Z tymi zabiegami nie ma co przesadzać, ale niech nieuchronność przemijania nie zniechęci nas do poszukiwań sojuszników w podtrzymywaniu dobrej fizycznej i umysłowej kondycji. Ciało starzeje się, owszem, lecz ma też zdolność regeneracji, którą można umiejętnie wspomóc – choćby roślinami.
Na początek coś z naszego europejskiego ogródka.
Arcymłodość od anioła
Arcydzięgiel, czyli Angelica archangelica, Archangelica officinalis, to roślina, której blisko do nieba i jej mieszkańców. A czy ktoś widział starego anioła? Jak głosi legenda, pewnego mnicha nawiedził we śnie sam skrzydlaty Gabriel (lub Rafael, są różne wersje) i ujawnił właściwości rośliny, która miała być remedium na wiele plag trawiących średniowieczną Europę. Kwestię tożsamości archanioła