Warto się więcej śmiać, serio! Warto się więcej śmiać, serio!
i
rysunek: Karyna Piwowarska
Pogoda ducha

Warto się więcej śmiać, serio!

Aleksandra Helenowska
Czyta się 13 minut

A gdyby tak częściej patrzeć na siebie z boku? Złapać większy dystans do swoich problemów i lęków? Podejście prowokatywne, które zakłada śmiech, żart, lekką ironię, naprawdę pomaga – mówi Piotr Mosak, psycholog i terapeuta.

Mniej więcej 20 lat temu dokonała się zmiana w podejściu do zdrowia psychicznego, stało się ono przedmiotem uważnych analiz i tematem publicznej dyskusji. To dzięki temu dzisiaj ludzie wchodzący w dorosłość dobrze wiedzą (bo w przeciwieństwie do poprzednich pokoleń słyszą to też w domu), że warto się troszczyć nie tylko o innych, lecz także o siebie, i poważnie traktować swoje emocje. Bywa jednak, że szala przechyla się zanadto w drugą stronę i to, co wcześniej nam służyło, staje się ciężarem. Czasem tak wielkim, że utrudnia budowanie relacji i gasi radość życia. Piotr Mosak, terapeuta z wieloletnim doświadczeniem, mówi o odzyskiwaniu dystansu, roli poczucia humoru i o tym, że życie składa się zarówno z rzeczy poważnych, jak i zabawnych.

Aleksandra Helenowska: Do czego potrzebny jest nam w życiu dystans?

Piotr Mosak: Zacznijmy od jego najbardziej oczywistej funkcji – jest nam potrzebny, bo jeżeli go nie mamy, to przejmujemy się wszystkim. Człowiek ma tendencję do interpretowania, a za tym nieraz idzie mechanizm nadinterpretacji. Wtedy już nie skupiamy się na faktach, tylko w zależności od tego, co się z nami aktualnie dzieje albo działo się wcześniej – jakie mamy przeżycia, doświadczenia, traumy, lęki ‒ zaczynamy rozmaite sytuacje nadinterpretowywać: że życie

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Spokojna głowa i las Spokojna głowa i las
i
zdjęcie: Charles Robinson, illustration form „The Secret Garden”, domena publiczna via Wikimedia Commons
Promienne zdrowie

Spokojna głowa i las

Katarzyna Simonienko

Nasze zdrowie psychiczne jest ściśle powiązane z kontaktem z naturą. Naukowe badania jednoznacznie potwierdzają – potrzebujemy bliskości przyrody. Prezentujemy esej pochodzący z książki Ekopsychiatria. Jak bliskość natury wspiera naszą psychikę.

Mechanizmów wpływu natury na pracę ludzkiego układu nerwowego jest dużo i dotyczą one różnych płaszczyzn. Nie wszystkie jeszcze poznaliśmy, część dopiero odkrywamy. Już nasi przodkowie instynktownie zwracali się ku szczególnym miejscom w krajobrazie, poszukując zdrowia i spokoju. Były to święte gaje, wybrane plaże, polany, na których biły źródła. Polscy królowie chronili się przed epidemiami w puszczach Białowieskiej i Knyszyńskiej, a w Lecie leśnych ludzi Marii Rodziewiczówny bohaterowie doświadczali uzdrawiającego wpływu natury, uciekając od technologii miast i stresów cywilizacyjnych. Dopiero od kilkudziesięciu lat zaczęliśmy prowadzić badania nad tym, co dokładnie w otoczeniu naturalnym, szczególnie leśnym, wpływa korzystnie na zdrowie, w tym pracę układu nerwowego.

Czytaj dalej