Zima minęła i smog nieco zelżał, więc bez wyrzutów sumienia możemy zachęcać do głębszego oddychania, a i sprawdzanie, jak powietrze pachnie, będzie przyjemniejsze niż jeszcze kilka tygodni temu, gdy ze smogu dało się ulepić bałwana.
Powonienie jest najbardziej pierwotnym ze zmysłów. W toku ewolucji część komórek węchowych przekwalifikowała się i zaczęła analizować informacje emocjonalne. Bodźce zapachowe omijają rejony mózgu związane z racjonalnym myśleniem i szybko wywołują silne reakcje układu nerwowego – pod ich wpływem zmieniają się: temperatura, rytm serca i częstotliwość oddechu. Zmysł powonienia odgrywa w naszym życiu większą rolę, niż się spodziewamy. Kiedy psycholog Paul Rogozin zapytał ludzi, którą ewentualność byliby gotowi zaakceptować: trwałą utratę powonienia, słuchu w jednym uchu czy małego palca u lewej nogi, połowa badanych pierwszą z nich uznała za najmniej dopuszczalną. Nagły zanik powonienia (anosmia) ma dotkliwe skutki dla naszego życia psychicznego. Ludzie tracą apetyt (jedzenie staje się nijaką masą), wykazują symptomy depresji, popadają w stan kompulsywnej czujności (obawiając się, że nie wyczują niepokojącego zapachu). Jeśli nagle znajdziemy się w środowisku pozbawionym zapachów, odczuwamy silny stres. W celu zapewnienia komfortu astronautom na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zaczęto rozpylać domowe zapachy: rosołu, ciasta czy prania.
Nie mamy pewności, czy zapachy świadczą o leczniczej mocy roślin (tak sądził Linneusz, uważając, że im intensywniejszy aromat, tym większy potencjał farmaceutyczny), ale na pewno silnie wpływają na nasze emocje. Warto się czasem zaciągnąć!
1. Mięta na przebudzenie
„Zapach mięty zwiększa aktywność w rejonach mózgu, które nas rano budzą” – mówi Bryan Raudenbush, psycholog z Wheeling Jesuit University w Wirginii Zachodniej. Z jego badań wynika, że poranna gimnastyka idzie nam lepiej (ćwiczymy szybciej i mamy siłę robić więcej powtórzeń), jeśli czujemy miętę (całkiem dosłownie, a nie tylko do osobistego trenera). Sprawę załatwi kilka kropli olejku miętowego na nadgarstku.
2. Sosna na stres
Nie ma to jak spacer sosnowym lasem! Sosnowy zapach redukuje napięcie i zmniejsza niepokój, co potwierdzili m.in. naukowcy z Kioto badający wpływ na zdrowie kąpieli leśnych nazywanych shinrin-yoku. Samurajowie wiedzieli, co robią, organizując ceremonię picia herbaty w cieniu sosen.
3. Jabłka na migrenę
Zapach jabłek uśmierza ból głowy, może nawet sprawić, że ból migrenowy potrwa krócej niż zwykle. Inne badania wykazały jego skuteczność w poprawianiu nastroju i zmniejszaniu niepokoju w trudnych momentach. Zamiast po zielone jabłuszko z drogerii lepiej jednak sięgnąć po kosztele albo papierówki.
4. Wanilia na dobry nastrój
Trochę olejku waniliowego do ciasta może całkiem skutecznie poprawić humor – jeśli nie chce się wam piec placka, uwierzcie na słowo Stephenowi Warrenburgowi, który badał związki wanilii z ludzkim samopoczuciem. Jej zapach sprawia, że czujemy się spokojniejsi oraz bardziej zrelaksowani (co objawia się np. mniejszym napięciem mięśni). I kreatywniejsi – ale nie wiemy, czy będzie wam na tym zależało, jeśli się dogłębnie zrelaksujecie.
5. Trawa (świeżo skoszona) na radość
Nie chce ci się kosić trawnika? Możesz założyć kwietną łąkę (którą kosi się raz, najwyżej dwa razy w roku) albo znaleźć dobrą motywację. Wcale o nią nietrudno: zapach świeżo skoszonej trawy sprawia, że czujemy się radośniejsi. Niektóre badania pokazują także, że łagodzi skutki mentalnego starzenia się.
6. Pomarańcze na niepokój
Aromat pomarańczowy przyniesie ulgę targanym niepokojami. To dlatego coraz częściej rozpylają go w swoich gabinetach stomatolodzy.
7. Rozmaryn na pamięć
Wypada polecić to ziółko przygotowującym się do matury (na pamięć przed egzaminami świetnie wpływa także żucie gumy i moczenie nóg w zimnej wodzie – to nie rady babci, ale neurobiologów, którzy najwyraźniej nudzą się, wymyślając eksperymenty).
8. Lawenda na relaks
Uspokaja umysł i ciało niemal natychmiast. Koreańczycy dowiedli także, że wspomaga leczenie bezsenności i depresji.
9. Jaśmin na sen
Delikatny jaśminowy zapach w sypialni sprzyja lepszemu odpoczynkowi w nocy i zapewnia głębszy sen. Ale wazon jaśminowych gałązek przy łóżku to już będzie przesada! Można się obudzić z bólem głowy.