Według ajurwedy, ta sama choroba u różnych osób okazuje się tak różną przypadłością, jak my sami różnimy się między sobą. Ajurwedyjski lekarz skupia się na pacjencie, nie na schorzeniu. Jego celem nie jest pokonanie dolegliwości, a osiągnięcie stanu równowagi i radości, który jest naturalnym stanem każdego z nas
Pogodny październikowy dzień w centrum Bostonu (albo Nowego Jorku czy Chicago), tłum ludzi wraca po przerwie obiadowej do pracy. Niektórzy mają na głowach kapelusze lub chustki, inni włożyli rękawiczki, spodziewając się zimowych chłodów; nieliczni noszą koszule z krótkimi rękawami, tak jakby ciągle jeszcze było lato. Rozebrany do pasa mężczyzna w szortach, uprawiający jogging, przebiega na zielonych światłach ulicę, kierując się w stronę parku. Stanowi to silny kontrast z widokiem starszej pani oczekującej na autobus, ubranej w długie palto z futrzanym kołnierzem. Na pierwszy rzut oka się wydaje, że każda z tych osób żyje w innym klimacie. W rzeczywistości reprezentują różnice, w jakie wyposażyła je natura.
Pomimo faktu, że wiele osób jadło typowy obiad składający się z kanapki, frytek i kawy – w niektórych żołądkach posiłek ciężko zalega, w innych trawiony jest bez przeszkód. U niektórych osób serce bije szybko, gdy muszą się przeciskać przez tłumy na chodniku; u innych żołądek wydziela wówczas nadmiar kwasów żołądkowych, u jeszcze innych skacze ciśnienie. Świat zaludniony jest różnymi indywiduami – lecz czy medycyna to rozróżnia? Konwencjonalna medycyna zwraca większą uwagę na różnice między poszczególnymi chorobami niż ludźmi. Jeśli pacjent narzeka na ból artretyczny w dłoniach, lekarz zdaje sobie sprawę, że ta zwykła dolegliwość może łączyć się z ponad setką chorób, z których każda prowadzi do bolesnego, zesztywniającego zapalenia stawów. Wiadomo, że niektórzy ludzie mają dziedziczną skłonność do artretyzmu, ale do ujawnienia choroby przyczynia się zadziwiająco wiele czynników – zmiany hormonalne, fizyczne i psychiczne stresy, dieta, brak ruchu i tym podobne.
Ajurweda wskazuj