Według starożytnych Chińczyków wszechświat to ciąg przemian, wieczny ruch yin i yang, dobra i zła, ciepła i zimna, pierwiastka kobiecego i męskiego. Tego samego uczy feng shui – sztuka planowania otoczenia tak, by ułatwić przepływ dobrej energii i zapewnić pomyślność.
Żyjący na przełomie XVII i XVIII w. chiński pisarz Pu Songling napisał kiedyś niepokojące, mroczne opowiadanie pod tytułem Plucie wodą. Weszło ono w skład zbioru Dziwne opowieści spisane w studio Liaozhai – niesamowitych przekazów z różnych regionów ówczesnych Chin, które autor zbierał przez całe życie.
Historia zaczyna się w domu starszego od Pu, lecz żyjącego w tych samych czasach poety Song Wana. Pewnej nocy matka Wana usłyszała niepokojące dźwięki na podwórzu. Była pewna, że o tej porze wszyscy domownicy przebywają w domu, a syn jest w podróży. Odgłos przypominał spryskiwanie tkanin przez krawca. Pani Song poprosiła służące, by sprawdziły, co się dzieje. Dwie młode dziewczyny znalazły niewielką dziurkę w ścianie, przez którą było widać, co zachodzi na zewnątrz. Gdy przez nią spojrzały, ich oczom ukazała się stara, garbata kobieta z długimi, białymi włosami upiętymi w kok. Krążyła po podwórzu, plując co chwilę wodą. Przerażone służące pobiegły do pani domu, by o wszystkim jej opowiedzieć. Pani Song również się przestraszyła, chciała jednak na własne oczy zobaczyć to dziwne zjawisko. Kiedy we trzy przycupnęły koło otworu w ścianie, starucha je usłyszała. A może wyczuła obecność żywych istot? Podeszła w ich stronę i plunęła wodą. Kobiety padły na ziemię… Gdy następnego dnia Song Wan wrócił do domu, odkrył, że jego matka oraz jedna z dziewcząt nie żyją. Druga wkrótce odzyskała przytomność