W tzw. grupie śmierci odbył się pierwszy mecz – drużyna perska pokonała zespół Spartan. Persom w sukcesie nie przeszkodziła ani heroiczna postawa kapitana Spartan Leonidasa, ani fakt, że Kserkses – ich największa gwiazda, „król królów futbolu” – przeszedł obok meczu, nijak nie angażując się w ofensywę. Po meczu wielu komentatorów spodziewało się protestu Spartan i dyskwalifikacji Persów, którzy: po pierwsze – mieli nieprzepisowo ogromną przewagę liczebną, po drugie – obeszli boisko dookoła i zaatakowali spartańską bramkę z przeciwnej strony. Ostatecznie do dyskwalifikacji jednak nie doszło – prawdopodobnie dlatego, że jak przystało na „grupę śmierci”, meczu nie przeżył żaden Spartanin, protestu nie miał więc kto złożyć.
W grupie B odbył się długo oczekiwany epicki mecz między Grecją a Troją. Gospodarze spotkania, Trojanie, którym do awansu wystarczał remis, bronili