Maślak: Zacznijmy od tego, że pani intencje nie są jasne. Czy grzyby byłyby pod pani rządami bezpieczne? A co, jeśli wpuści pani do lasu kury?
Kurka: Panie przewodniczący, żarty z nazwiska, naprawdę? Odpowiem w pana stylu: niech pan swój program przemyśli, a nie się nad nim rozmaśla.
Podgrzybek: Proszę państwa, do sedna. Wasze pomysły na przyrost grzybni?
Maślak: Proszę bardzo – konkrety, a nie obietnice: preferencyjne warunki wzrostu maślaków, dodatkowe miejsca w ściółce dla maślaków, program „Maślak na swoim”, dolewki deszczówki dla młodych maślaków, program „Maślak + Maślak + Maślak”. Maślana grzybnia będzie rosnąć jak maślaki po deszczu!
Kurka: Panu przewodniczącemu własny kapelusz przesłonił cały świat. Nie mogę słuchać tego grzybofobicznego bełkotu. Proszę mnie wynieść ze studia.
Podgrzybek: Proszę państwa, musimy kończyć naszą debatę. Grzybiarze! Ratuj się, kto może!
Maślak: Ale jak???
Maślak, Kurka, Podgrzybek: AAAAAAAaaaa…!!!