
Breads (Chleby) – po katastrofie nuklearnej głodujący ludzie stają się rasą służebną zmutowanego, inteligentnego pieczywa. Akcję obserwujemy z punktu widzenia wrażliwej bułki Matyldy, która kruszy się na
Breads (Chleby) – po katastrofie nuklearnej głodujący ludzie stają się rasą służebną zmutowanego, inteligentnego pieczywa. Akcję obserwujemy z punktu widzenia wrażliwej bułki Matyldy, która kruszy się na
Albowiem po apokalipsie nadal obchodzi się Boże Narodzenie i będzie się je obchodzić aż do końca. Opowiadanie wybitnej brytyjskiej pisarki.
Kiedy się obudził, wiatr wiał ze wschodu. Okna po tej stronie domu uderzały i klekotały we framugach, choć były zabite deskami, a daszek z blachy falistej nad kurnikiem chrząkał i skrzypiał, jakby miał zaraz wyrwać się z mocowań i odlecieć. Ten huk wdarł się w jego sen niczym ludzki głos. Dwudziesty trzeci grudnia. Pochmurny poranek, a może jeszcze była noc, zegar stanął. Leżał nieruchomo pod kocami, stopy w butach miał zmarznięte, pierś obolałą od wdychania nieogrzewanego powietrza. Ogień zgasł, drewno spalało się zbyt szybko przy takim ciągu w kominie. Trudno było utrzymać płomień przez całą noc. Węgiel był lepszy, palił się dłużej, ale trudno go było znaleźć, no i nosić, z powodu ciężaru.