Nowy numer „Przekroju” zbliżał się wielkimi krokami, a ja wciąż nie miałem pomysłu na swój reportaż. Spacerowałem po Sopocie w poszukiwaniu muz; udałem się do jakiejś knajpki. Z powodu
Nowy numer „Przekroju” zbliżał się wielkimi krokami, a ja wciąż nie miałem pomysłu na swój reportaż. Spacerowałem po Sopocie w poszukiwaniu muz; udałem się do jakiejś knajpki. Z powodu
Kiedy człowiek wydaje się nam najbardziej uroczy? Oczywiście wtedy, gdy się wstydzi.
Cóż piękniejszego niż studentka filologii klasycznej, wyciągnięta z biblioteki i postawiona przed kamerą? Czterolatek, który wita się z dawno niewidzianą ciotką? Albo niewinny licealista, który sięga po drobne płacąc w antykwariacie za ilustrowane wydanie Kamasutry? Z punktu widzenia dobra naszego społeczeństwa powinniśmy wytworzyć normy obyczajowe, które w konsekwencji doprowadzą do radykalnego pomnożenia możliwego wstydu.