Na terenie skweru Strehla w Warszawie, u zbiegu ul. Jazdów i Trasy Łazienkowskiej, otoczony szumiącą i brzęczącą zielenią, rośnie „Przekrojowy” buk. Młode drzewko, choć mające już w talii 45, a może i nawet 50 cm, posadziliśmy
Na terenie skweru Strehla w Warszawie, u zbiegu ul. Jazdów i Trasy Łazienkowskiej, otoczony szumiącą i brzęczącą zielenią, rośnie „Przekrojowy” buk. Młode drzewko, choć mające już w talii 45, a może i nawet 50 cm, posadziliśmy
Ma gładką, skórzastą korę. Jego liście bywają jajowate lub eliptyczne. Razem z innymi bukami tworzy buczynę, która nierzadko strzeże lasu przed lawinami i uderzeniami wiatru. Szkoda, że nie przed Lasami Państwowymi.
Może dorastać do 50 m wysokości, o ile w pobliżu nie ma leśników. Żyje nawet do 400 lat, jeśli tylko mu na to pozwolimy. Może tworzyć gonne pnie, jakby odlane ze stali, a czasem przypomina drzewo, w którym żyły Gumisie. Jego kora jest gładka, skórzasta, ale bywa zmienna: czasem przywodzi na myśl powierzchnię dużych kamieni polnych, czasem skórę dorosłej świni, innym razem zgrubiałą skórę ludzkich pięt. Doskonale nadaje się do gładzenia i pieszczot. Buk ma bowiem ogromny potencjał terapeutyczny: leczy deficyt dotyku nazywany przez psychologów głodem skóry.