Zdaniem psycholożki Emily Reyes, związanej z uniwersytetem w Chicago, jednym z najbardziej przecenianych uczuć jest współczucie. Według jej pomysłowej teorii korelującej, ten stan emocjonalny wyrządza szkodę zarówno osobie współczującej, jak i tej, której się współczuje. Otóż osoba współczująca marnuje czas, który mógłby być wykorzystany lepiej; osoba cierpiąca zaś nabiera błędnego przekonania, że jej cierpienie jest warte czyjejś uwagi, a więc czyjegoś czasu.
Najnowsze badania opublikowane przez Harvard University Press potwierdziły opinię prof. Reyes, według której czas osób współczujących powinien zostać
przeznaczony na… konsumpcję czy ulepszenie społecznego wizerunku, a cierpiący (niezależnie od tego, czy fizycznie, czy psychicznie) powinni znosić swój ból w samotności, np. w przeznaczonych do tego miejscach.