Według Francis Butler, światowej sławy pedagog związanej z University of California, badaczki wyciągającej ostateczne konsekwencje płynące z teorii ewolucji, nie tylko żaden wysiłek wychowawczy nie ma żadnego znaczenia dla późniejszej generacji, lecz w ogóle wszelkie porozumienie międzypokoleniowe jest niemożliwe. Każde kolejne pokolenie jest mutantem z punktu widzenia pokolenia wcześniejszego; posiada możliwości poznawcze, psychiczne i somatyczne znacznie bardziej rozbudowane od pokolenia rodziców. Dlaczego więc, pyta Francis Butler, zwykły człowiek miałby trenować mutanta? Relacja powinna być odwrotna: to młodsi powinni uczyć starszych. Wiadomo już, że w Los Angeles jest przygotowana szkoła realizująca założenia tak rozumianego, nowego systemu kształcenia. Kadra pedagogiczna będzie radykalnie młoda; nieznany jest program nauczania (nie należąc do pokolenia, kadry zapewne i tak nie byłyby w stanie go zrozumieć). Butler wybrano na przewodniczącą szkoły.