wideo

Gwiazdka Profesora Filutka odc. 1

Do Polski karpia sprowadzili cystersi z Milicza w XII w., ponoć pomógł im w tym sam diabeł.

Pod strzechy karp trafił znacznie później, bo dopiero w 1947 r., kiedy ówczesny minister przemysłu i handlu Hilary Minc rzucił hasło: „Karp na każdym wigilijnym stole” i słowa dotrzymał. Dlaczego obiecał akurat karpia? Bo kraj był zrujnowany, a karp łatwy i tani w hodowli.  Z okresu PRL pochodzi też najsłynniejszy przepis na karpia, czyli ryba smażona w grubej panierce i niechlubny zwyczaj kupowania żywych karpi na kilka dni przed Wigilią.

Należy jednak pamiętać o wyroku Sądu Najwyższego z 2016 r. zakazującym transportu żywych ryb bez wody, taki proceder klasyfikowany jest jako znęcanie się nad zwierzęciem, a za to grozi nawet pięć lat odsiadki.