Radosne rewolucje w Dolinie Diabołów
i
rysunek: Daniel Mróz, archiwum nr 913/1962 r.
Rozmaitości

Radosne rewolucje w Dolinie Diabołów

Monika Kostera
Czyta się 5 minut

Żeby coś naprawdę zmienić, nie wystarczy uciec w Bieszczady albo – jak w bajce prof. Moniki Kostery, specjalistki od zarządzania, do Doliny Diabołów. Nie wystarczy produkować pomidorów ekologicznych zamiast chemicznych, trzeba jeszcze po nowemu zarządzać pracą. Bo przywództwo to coś, co robimy razem, jak taniec.

Wszyscy słyszeli o Do­linie Muminków – głównie zapewne dzięki nieśmiertelnej prozie Taty Muminka. Nie wszyscy jednak wiedzą o istnieniu Doliny Diabołów. Oprócz zwykłych mieszkańców, takich jak łąkowe duszki, skierki i dziwożony, osiedliła się tam kolonia wielkomiejskich diabołów. To malownicze miejsce znajduje się spory kawałek na południe od Doliny Muminków, w klimacie znacznie bardziej umiarkowanym. Nigdy nie jest tu ciemno całą dobę. Ale bywa czasami okropnie zimno i wtedy drzewa trzeszczą w lesie. A czasem jest tak ładnie, że wszyscy mieszkańcy są dla siebie bardzo czuli i wtedy Licho odlatuje na północ (oczywiście nowoczesne licha

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

O akceptacji, czyli banał a lepkość
i
rysunek: Daniel Mróz, archiwum nr 760/1959 r.
Pogoda ducha

O akceptacji, czyli banał a lepkość

Piotr Stankiewicz

Dobrze umieć zaakceptować to, co jest. I chociaż nie trzeba tej umiejętności stosować zawsze i bez umiaru, to jedno z najważniejszych ćwiczeń dla ludzkiego ducha.

Jest takie żartobliwe streszczenie historii filozofii – napisane bodaj przez Leszka Kołakowskiego – w którym każdemu filozofowi przypada ćwierć zdania. „Arystoteles: że najlepiej środka się trzymaj, to nie zginiesz”. „Hegel: że Bóg się całkiem w świecie rozpuścił, bo musiał”. „Tales: że woda”. A stoicy? „Stoicy: że dobrze jest, jak jest”.

Czytaj dalej