Rocznica miesiąca – 27 sierpnia 1939 Rocznica miesiąca – 27 sierpnia 1939
i
ilustracja: Igor Kubik
Rozmaitości

Rocznica miesiąca – 27 sierpnia 1939

Adam Węgłowski
Czyta się 5 minut

„Na Downing Street w Londynie tłumy ludzi oczekują relacji z posiedzenia gabinetu. W Berlinie gauleiterzy i członkowie »parlamentu« antyszambrują, gotowi na każde skinienie »wodza« przyklasnąć jego decyzjom i potwierdzić je w imieniu »niemieckiego narodu«. Paryż ze swoistym humorem przyjmuje zarządzenia obrony przeciwlotniczej. W Rzymie pytyjskie wypowiedzi, narady »duce« z generalicją. A w Warszawie? Ulicą Łazienkowską sunie auto za autem! Płynie nieprzerwana fala ludzi… by zdążyć na początek meczu piłkarskiego Polska-Węgry!” – opisywał tę pamiętną niedzielę „Przegląd Sportowy”.

Na trybunach warszawskiego Stadionu

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Zdarzyło się 20 lipca 1969 r. Zdarzyło się 20 lipca 1969 r.
i
ilustracja: Igor Kubik
Kosmos

Zdarzyło się 20 lipca 1969 r.

Adam Węgłowski

Była 22.17 polskiego czasu, gdy na powierzchni Księżyca pojawił się niepozorny, wręcz lichy lądownik przybyszów z Błękitnej Planety. Kilka godzin później wydobył się z niego dumny przedstawiciel homo sapiens: Amerykanin Neil Armstrong. „That’s one small step for a man, one giant leap for mankind”, czyli „To mały krok dla człowieka, lecz dla ludzkości ogromny skok” – takie słowa wypowiedział, gdy jako pierwszy człowiek postawił stopę na Księżycu.

Była noc z niedzieli na poniedziałek, jednak spośród Ziemian obserwujących to lądowanie na ekranach swoich telewizorów niewielu myślało o obowiązkach czekających ich w nowym tygodniu pracy. Także nad Wisłą, w PRL-u. Tym bardziej, że trwały tam przygotowania do hucznych obchodów tzw. Narodowego Święta Odrodzenia Polski, czyli – jak mówili rodacy w skrócie – „święta Dwudziestego Drugiego Lipca”. Kosmiczna atrakcja w telewizji była więc godnym ukoronowaniem mijającego weekendu i wstępem do kolejnego świętowania. Przynajmniej dla tych 4 mln gospodarstw w Polsce, które dysponowały wówczas telewizorem, ewentualnie dla tych rodaków, którzy nocą wprosili się do znajomych na księżycową transmisję. Na transmisję, jakiej chyba sobie nie wyobrażał polski pionier telewizji Julian Ochorowicz, gdy w latach 70. XIX w. przewidywał powstanie „przyrządu telegraficznego do widzenia z odległości”, który nazwał telefotonem i telefotoskopem.

Czytaj dalej