Skończy się za chwilę bieżący rok, a ponieważ ja osobiście popełniłam w ciągu ubiegłych 12 miesięcy mnóstwo idiotyzmów, to proponuję, żebyśmy powzięli, kochane moje siostry i kochani bracia, szereg żelaznych postanowień, i to zanim wybije północ, bo potem przestaną się liczyć. Będę mówiła za siebie, wymienię je w jakiejś tam kolejności, wypiszę i pozwalam każdej z was i każdemu z was przyłączyć się przez postawienie w kwadraciku, specjalnie w tym celu umieszczonym, tzw. ptaszka, który wygląda tak ✓.
Spis postanowień
☐ Nie palić więcej niż 32 papierosy dziennie (wliczając w to noc);
☐ Dobierać sobie starannie nieprzyjaciół (z Oscara Wilde’a);
☐ Nie mówić źle o sobie, nawet o własnym zdrowiu;
☐ Nie zadawać się z ludźmi, którzy są na diecie odchudzającej;
☐ Nie kupować niczego tylko dlatego, że trzeba po to stać w ogonku;
☐ Nie całować cudzych dziatek, chyba że ma się katar;
☐ Nie dawać nikomu rad; te, które się ma, chować dla siebie,
☐ Nie brać żadnych nowych leków, stare są wystarczająco szkodliwe;
☐ Nie poznawać ze sobą swoich przyjaciół, sprzysięgną się prędzej czy później przeciwko tobie;
☐ Nie obgadywać cudzych psów, nawet kiedy są poza zasięgiem twojego głosu;
☐ Nie przepowiadać, nie wróżkować, chyba że się wie na pewno;
☐ Nie pokazywać kolan nikomu, z wyjątkiem myśliwych;
☐ Dotrzymywać terminów, chociażby to cię miało narazić na miano nudziarza i wazeliniarza;
☐ Na spotkania z kobietami spóźniać się tylko 10 minut, z mężczyznami tylko 15 minut (dla płci odmiennej odwrotnie);
☐ Czytać jedną powieść polską miesięcznie, a jeżeli nawet nie czytać, to kupować;
☐ Nie kupować za ciasnych pantofelków, żeby były nawet najpiękniejsze i najmodniejsze;
☐ Nie jechać tramwajami na gapę. Trolejbusami też nie;
☐ O żywych nie mówić nic złego; jeżeli już musimy się wyżyć, mówmy źle o nieobecnych, na przykład o Dantem lub Juliuszu Cezarze;
☐ Gadulstwo to wada. Nie bać się milczenia, od tego jeszcze nikt nie zachorował;
☐ Pamiętać, że nie ma nic niemodniejszego niż zeszłoroczny ostatni krzyk mody;
☐ Nie chwalić własnych dzieci, psów, własnego zdrowia, własnych utworów, mebli, przodków, przepisów kulinarnych, poglądów, powiedzeń, dowcipów, krewnych, pomysłów, własnych osiągnięć, zarobków, sukcesów, chorób, wyników sportowych, szczęścia w kartach i temu podobnych rzeczy, bo można to wszystko uroczyć, a co wtedy???
Tekst pochodzi z numeru 1134/1967r. (pisownia oryginalna), a możecie Państwo przeczytać go w naszym cyfrowym archiwum.