Jedni patrzyli bardziej na zachód, drudzy – na południe. Wszyscy nad wyraz cenili sobie wolność. Historia krajów bałtyckich to dzieje niełatwej walki o autonomię.
Nazwy tych trzech państw często wymieniamy jednym tchem i traktujemy jako całość. Jednak losy Litwy, Łotwy oraz Estonii – choć niejednokrotne splecione – są zdecydowanie osobne. Już nawet pobieżna ich znajomość ułatwia zrozumienie, na czym polegają kulturowe, religijne, a także językowe różnice między tymi trzema państwami i narodami.
Ostatni politeiści Europy
Historia dzisiejszych państw bałtyckich zaczęła się podobnie. Plemiona zamieszkujące we wczesnym średniowieczu te tereny, otoczone przez znacznie liczniejszych Słowian (od wschodu i południa) oraz Germanów (przez Bałtyk), tworzyły rodzaj językowej i religijnej wyspy, chociaż same też nie były jednolite. Należały do dwóch odmiennych grup językowych. Większą z nich byli Bałtowie, mówiący w językach, z których wywodzą się dzisiejsze litewski i łotewski; druga grupa posługiwała się dialektami ugrofińskimi, z których powstał współczesny estoński. Każda z nich miała swoją politeistyczną religię. Najwyższym bóstwem w panteonie litewskim był potężny Perkun – bóg nieba i piorunów, nieznany dawnym Estończykom, którzy zasadniczo nie uznawali hierarchii wśród swoich bogów i duchów opiekuńczych.
Wyizolowanie pod kątem religijnym miało swoje długofalowe skutki. Pozostałości wiary w dawnych bogów utrzymywały się nad Bałtykiem jeszcze przez wiele stuleci po formalnym wprowadzeniu chrześcijaństwa. Pod koniec XVI w. nuncjusz apostolski w Litwie lamentował, że chłopi z wiosek położonych zaledwie dzień drogi od Wilna nie znają podstaw wiary chrześcijańskiej. Mieszkańcy litewskiej Żmudzi nawet wiele lat później oddawali cześć wężom, a Estończycy w XIX w. wciąż pozostawiali swoim duchom opiekuńczym dary, np. jedzenie czy pieniądze, w specjalnych drewnianych skrzyneczkach. W folklorze państw bałtyckich tradycje te są żywe do dziś.
Tereny współczesnych Estonii, Łotwy i Litwy przypuszczalnie o wiele dłużej pozostawałyby niechrześcijańskie, gdyby nie oburzenie średniowiecznych katolików: Niemców, Duńczyków, Szwedów i Polaków. Nieznajomość Ewangelii oraz oddawanie czci wielu bogom, drzewom czy świętym gajom była dla nich gorsząca i wymagająca zmiany. W 1171 lub 1172 r. papież Aleksander III wydał bullę,