A co, gdybyśmy nigdy nie przestali się bawić? Nigdy nie dorośli? Nigdy nie poszli do szkoły i nie czuli, że musimy coś robić, by zasłużyć na miłość, uznanie i szacunek? Poznajcie historię Andrégo i Arna Sternów.
Kiedy mój tata i syn się bawią, są dziećmi. Albo dorosłymi. Możesz im przykleić taką etykietę, jeśli chcesz. My tego nie robimy, bo nie wierzymy w takie rzeczy jak dorosłość i dzieciństwo. To jest paradoks. Mówię o dzieciństwie cały czas, ale nie wierzę w nie! Bo jeśli masz do dzieci takie podejście jak ja, koncepcja dzieciństwa znika. Używam tego słowa jako narzędzia, by się komunikować, by inni ludzie rozumieli, o czym mówię. Tak naprawdę nie ma takich granic”.
André Stern mówi mi to tuż po swoim 18-minutowym porywającym przemówieniu podczas Konferencji Edukacji Kreatywnej w październiku 2019 r. w muzeum Polin w Warszawie. Na sali głównie nauczyciele i edukatorzy.
Klocki Lego i liczba pi
„Nikogo nie dziwi, że w niezauważalny sposób uczymy się języków ojczystych. Dlaczego dziwi więc, że w ten sam sposób nauczyłem się czytać i pisać?” – zastanawiał się André w swojej pierwszej, bestsellerowej książce …I nigdy nie chodziłem do szkoły.
Gdy miał mniej więcej trzy lata, na zapisanej stronie dostrzegł jajka i kieliszki na jajka, tak skojarzyło mu się połączenie liter „C” i „O”. Potem stwierdził, że istnieją jajka bez kieliszków i kieliszki bez jajek oraz inne kombinacje. Chciał wiedzieć, o co chodzi – rodzice wyjaśnili mu to w prosty sposób. Bawił się znajdowaniem liter, ich grup,