
Na przestrzeni wieków wielokrotnie analizowano związki między muzyką i nauką. „Muzyka to przyjemność, jakiej dusza ludzka doświadcza przez liczenie, nie zdając sobie sprawy, że ma do czynienia z liczeniem” – twierdził Leibniz. Podobieństwo między tymi dwoma światami, współcześnie nazywanymi artystycznym i naukowym, przekracza sferę liczb i form. O racjonalności i chłodnej analizie znanej uczonym można mówić zarówno w przypadku komponowania utworu, jak i jego odbioru czy interpretacji.
Zacznijmy od pisania. Od czasów starożytnych po współczesność kompozytorzy znajdują inspirację w naturze, literaturze, polityce, a także w samej muzyce. Tworzą dzieło, utrwalając je na piśmie w postaci partytury. By posłużyć się słowami Wisławy Szymborskiej,