Czy pogoda pod psem? – 1/2019 Czy pogoda pod psem? – 1/2019
Ziemia

Czy pogoda pod psem? – 1/2019

Michał Brennek
Czyta się 3 minuty

Brytyjski serwis Exacta Weather zapowiada cztery miesiące lodowatej zimy. Dostarcza takich prognoz co roku i co roku ich jakość sprowadza się do ciekawostki dostarczającej paliwa mediom i plotkom. Wystarczy zerknąć na dane z rekordowo ciepłej jesieni, żeby włożyć taką prognozę między bajki. Choć można się spodziewać chłodniejszych chwil, i to pojawiających się dosyć gwałtownie, to jednak zima powinna być cieplejsza lub w okolicach normy klimatycznej.

Zanim jednak zdradzę, co numeryczne modele atmosfery prognozują na sezon zimowy, podsumujmy wydarzenia jesieni 2018. 3 listopada w bieszczadzkiej Polanie odnotowano rekordową dla Polski temperaturę 24,7°C, a już dwa dni później – 26,2°C. Poprzedni rekord, 24°C, padł dokładnie pół wieku temu.

Wrzesień był cieplejszy od średniej wieloletniej o mniej więcej 3°C (jedynie na południu kraju o około 2°C i w górach o około 1°C). W październiku mieliśmy sytuację odwrotną – większość kraju była cieplejsza o 1–1,5°C (odrobinę mniej na Suwalszczyźnie), natomiast obszary górskie odnotowały anomalię +2°C. Dane dla listopada nie są jeszcze znane, ale spodziewamy się podobnych wyników.

Oczywiście są to dane klimatyczne (czyli uśrednione dla całego miesiąca i porównane z okresem referencyjnym 1981–2010), tymczasem w pogodzie zapewne zaobserwowali Państwo kilka nagłych zmian temperatury. Jednakże po kilku chłodnych dniach wracało ciepło, czemu towarzyszyły gwałtowne zjawiska meteorologiczne. Taka sytuacja była spowodowana katastrofalnie niską pokrywą lodu w Arktyce – tam skumulowało się dużo ciepła.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Jak to wpłynie na naszą zimę? Mała różnica temperatur między biegunem a równikiem spowoduje, że nad Polskę będą docierały mroźne, arktyczne masy powietrza, ale jednocześnie pozwoli na napływ fal ciepła z południa – i tak na zmianę.

Niezwykle ważnym wydarzeniem tej jesieni była publikacja specjalnego raportu Międzyrządowego Panelu do spraw Zmiany Klimatu dotyczącego skutków globalnego ocieplenia o 1,5°C. Nie pozostawia żadnych wątpliwości: trzeba się wziąć do roboty. Do 2030 r. emisje CO2 netto muszą spaść o połowę, a do 2050 r. ludzkość musi całkowicie przestać dostarczać ten związek do systemu klimatycznego. Co to oznacza? Konieczność bezprecedensowej przebudowy gospodarki na skalę planetarną. Oczywiście warto zacząć od własnego ogródka – rocznie statystyczny Polak przyczynia się do emisji 8 ton CO2 do atmosfery. Sposobów na redukcję jest bardzo dużo – od przesiadki na transport publiczny po zmniejszenie ilości spożywanego mięsa.

Meteorologiczną zimę rozpoczniemy 1 grudnia 2018 r., a astronomiczną – w piątek 21 grudnia o godzinie 23.23 czasu środkowoeuropejskiego. Modele długoterminowe wskazują, że grudzień będzie cieplejszy od średniej wieloletniej o 0,5–1,5°C. Niektóre źródła wskazują jednak na możliwość wystąpienia dużej wilgotności powietrza w całym sezonie zimowym, co sprawi, że zimno odczujemy wyjątkowo dotkliwie. Z opadami będzie krucho – jedynie w Bieszczadach spadnie od 0,5 do 2,5 mm więcej od średniej. Śnieg w Święta i Nowy Rok? Może się przydarzy, ale szanse są niewielkie. Styczeń będzie zbliżony do normy klimatycznej, jedynie w centrum kraju odnotujemy o około 1°C więcej. Luty również bez niespodzianek. Do opracowania tej prognozy wykorzystałem model sezonowy ECMWF z października – niestety, w momencie oddania „Przekroju” do druku nie dysponowałem nowszymi danymi.

Przez całą zimę towarzyszyć nam będą wichury. Może to oznaczać zniszczenia, z drugiej strony poprawi jakość powietrza. Zaczęliśmy już bowiem sezon smogu. Według danych Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska mamy najgorsze powietrze w Europie. Przyjęte w Polsce progi ostrzegawcze są zbyt wysokie – w momencie ostrzeżenia o „dostatecznej” jakości powietrza oddychamy powietrzem KATASTROFALNEJ jakości. Zachęcam więc do uruchomienia oczyszczaczy i noszenia masek antysmogowych. Pył zawieszony średnicy 2,5 µm czy benzo-alfa-piren są niezwykle szkodliwe.

Astronomiczna zima zakończy się w środę 20 marca o 22.58 czasu lokalnego – byle do wiosny i pożegnania ze smogiem.

Czytaj również:

Czy pogoda pod psem? – 4/2018 Czy pogoda pod psem? – 4/2018
Ziemia

Czy pogoda pod psem? – 4/2018

Michał Brennek

Idzie jesień, plony niesie. No właśnie, z tymi plonami bywa w tym roku różnie. W Polsce mieliśmy kilka tygodni ze znacznymi, prawie rekordowymi upałami, ale globalnie jest to czwarty najcieplejszy rok w historii pomiarów (dane od stycznia do lipca) – cieplejsze były tylko lata 2015, 2016 i 2017.

Cała powierzchnia naszej planety jest cieplejsza o 0,77°C od średniej dla XX w. Jeśli chodzi o pierwsze półrocze w Polsce, wysokim temperaturom towarzyszyła susza – nie na tyle intensywna, żeby przebić się do mainstreamowych mediów. Poza utyskiwaniami, że truskawki w sezonie nie staniały do akceptowalnego przez mieszczuchów poziomu, nie było o niej za wiele słychać. Jednocześnie od kilku lat w najcieplejszych miesiącach opalane węglem elektrownie muszą ograniczać swoją aktywność ze względu na brak wody używanej do chłodzenia. A zapotrzebowanie na prąd w lecie jest z roku na rok wyższe, m.in. dlatego, że chętnie kupujemy klimatyzatory – zwykle najtańsze, a więc nieefektywne energetycznie.

Czytaj dalej