Współcześnie rzadko obcujemy z glebą. Szkoda, bo warto. Uprawa roślin, sadzenie ich gołymi rękami w żyznej materii, która daje nam pokarm, to terapia dla naszego ciała i duszy.
Chodzenie boso, grzebanie w ziemi, dotykanie jej rękami zbliża nas do matki natury. Odczuwamy z nią głębszą więź zerwaną z powodu wynaturzonego jej traktowania. Poprzez bezpośredni kontakt z powrotem zaczynamy uświadamiać sobie wzajemne z nią powiązania. Skąd pochodzi nasze pożywienie? Jaką może mieć jakość? Jaki smak, zapach? Od czego zależy nasze istnienie?
Przebywanie w ogrodzie pełnym życia jest przyjemnością, relakse