„Mężczyzna i kobieta
Są jednym.
Mężczyzna i kobieta i kos
Są jednym”.
I
Sosna
Samotna sosna w polach pod Bielskiem. Nie mogę się nadziwić, jak dobrze inicjuje przestrzeń. Gdyby nie drzewo, nie zdawałbym sobie z przestrzeni sprawy. Jest bodźcem i pokusą dla percepcji. Uzmysławia całość i jej oś. Wejście na pola. I wyjście. I te wszystkie niespodziewane rodzaje odległości. Jak ode mnie do czarnej kropki kosa. Granice i miedze. Wraz z efemerycznym tworem jakim jest miejsce. Wszędobylskie choć niespodziewane, panobecne. Drzewo to miejsce, gdzie upadło nasiono.
Stare drzewo formuje przestrzeń. Wyodrębnia ją z plechy bezkresu, tu i tam podsumowanej kamieniem albo ptakiem. Oto korona drzewa; archetyp kuli. Oto pień; prawzór prostej. Dlatego tak nam się podoba. Bo oto koniec bezkształtu, bo oto jest miejsce. Słusznie spodziewaliśmy się, że coś tam musi być za górką: ach, polna grusza! Miejsce gotowe, nie trzeba