Francis Kéré 
buduje Afrykę Francis Kéré 
buduje Afrykę
i
Szkoła w Gando/ fot. Erik Jan Ouwerkerk
Edukacja

Francis Kéré 
buduje Afrykę

Anna Cymer
Czyta się 10 minut

Życiorys tego pochodzącego z Burkina Faso twórcy zwykle opowiadany jest jako historia afrykańskiego chłopca, który cudem wydostał się z zacofanego świata i zrobił karierę na Zachodzie. Tymczasem Francis Kéré poszedł na studia, żeby zbudować szkołę w rodzinnej wiosce. 

Rzeczywiście, losy 52-letniego dziś architekta to materiał na prawdziwy wyciskacz łez. Francis Kéré urodził się w Burkina Faso, jednym z najbiedniejszych krajów świata, w liczącej 3 tys.mieszkańców ubogiej wiosce Gando. Jak sam mówi, miał wielkie szczęście – jego ojciec, przywódca osady, zdecydował, że syn będzie się kształcił. I tak w wieku siedmiu lat Kéré wyjechał do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów miasteczka – tam znajdowała się najbliższa szkoła, gdzie w ciemnym, dusznym budynku uczyło się kilkaset dzieci z całego regionu; przyszły architekt był jedynym dzieckiem z Gando, innych rodzin nie było stać na wysyłanie potomstwa do odległych miejscowości. Jedenaście lat później Kéré zdobył stypendium rządu niemieckiego i wyjechał do Berlina uczyć się… stolarstwa. Śmieje się, że w jego kraju, pozbawionym niemal drzew, taka umiejętność jest co najmniej egzotyczna. Po latach zarzucił karierę cieśli i w 2004 r. obronił dyplom architekta na Uniwersytecie Technicznym w Berlinie. 

Szkoła

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Ubrania rytuału przejścia Ubrania rytuału przejścia
i
zdjęcie: materiały prasowe
Wiedza i niewiedza

Ubrania rytuału przejścia

Kasia Łuczak

Południowoafrykański projektant Laduma Ngxokolo przywraca wkraczającej w dorosłość młodzieży Xhosa jej własną tradycję: „poprawia” modę rodem z angielskiej szkoły z internatem.

Chłopcy z ludu Xhosa, zamieszkującego w dużej części Republikę Południowej Afryki, do dzisiaj przechodzą rytuał przejścia do dorosłości. Są poddawani obrzędowi obrzezania i spędzają kilka tygodni w buszu, by w odosobnieniu zgłębiać naturę męskości. Ten zwyczaj, wciąż niezwykle istotny dla afrykańskich nastolatków, jest jedną z wielu tradycji bogatej folklorystycznie kultury Xhosa. Po tygodniach spędzonych w kawalerskiej izolacji „nowi” mężczyźni potwierdzają przebycie inicjacji formalnym ubiorem. Przez następnych sześć miesięcy będą nosić strój złożony zwykle z marynarki, kraciastej koszuli, spodni typu chino oraz wzorzystego swetra lub kamizelki. Ubrania muszą być nowe – symbolizują męską przemianę i rozpoczęcie kolejnego rozdziału życia.

Czytaj dalej